Wpisy archiwalne w kategorii
Okolice Turza
Dystans całkowity: | 2264.89 km (w terenie 1667.42 km; 73.62%) |
Czas w ruchu: | 124:39 |
Średnia prędkość: | 18.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.30 km/h |
Suma podjazdów: | 20634 m |
Maks. tętno maksymalne: | 218 (121 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (90 %) |
Suma kalorii: | 139203 kcal |
Liczba aktywności: | 73 |
Średnio na aktywność: | 31.03 km i 1h 42m |
Więcej statystyk |
Wieczorny spacerek
Czwartek, 10 października 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 30.50 | Km teren: | 27.50 | Czas: | 01:22 | km/h: | 22.32 |
Pr. maks.: | 45.70 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 166166 ( 92%) | HRavg | 149( 82%) |
Kalorie: | 1461kcal | Podjazdy: | 198m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Nieco dłuższe kółko po pracy
Środa, 9 października 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 32.18 | Km teren: | 27.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 20.11 |
Pr. maks.: | 49.10 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 170170 ( 94%) | HRavg | 147( 81%) |
Kalorie: | 1617kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Wieczorne kółeczko
Niedziela, 6 października 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 23.00 | Km teren: | 21.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 19.44 |
Pr. maks.: | 39.10 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 197197 (109%) | HRavg | 139( 77%) |
Kalorie: | 10890kcal | Podjazdy: | 300m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Długi terenik po okolicy
Niedziela, 29 września 2013 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 53.91 | Km teren: | 52.00 | Czas: | 03:16 | km/h: | 16.50 |
Pr. maks.: | 45.80 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 128( 71%) |
Kalorie: | 2770kcal | Podjazdy: | 451m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając z ładnej jesiennej pogody (tak, to już jesień!) wybieramy się z Beatą na wspólną przejażdżkę w trójkącie Boroszewo-Siwiałka-Trzcińsk. Ja jadę rowerem a Beata konno.
Okolice Trzcińska © Magic
Purchaweczka © Magic
W kierunku Boroszewa © Magic
...I dalej © Magic
Wracamy do stajni © Magic
Po powrocie do stajni jadę już sam dalej. Mam na liczniku 14 km i trochę mi mało jak na tak ładny dzień.
No i tak jak się rozkręciłem, to nabiłem kolejne 40 km w tym przejazd nieznaną wcześniej polno-leśną drogą między Boroszewem a Wędkowymi. Jakie chatki w takich odludnych zakątkach są poukrywane...
Mostek nad strumykiem wpływającym do Jeziora Zduńskiego © Magic
I znów Trzcińsk - wieża nadawcza © Magic
Pod koniec przejazdu udaje mi się jeszcze wypatrzeć na polu polującego lisa. Cała akcja, choć tragiczna, wyglądała dość komicznie. Niestety zdjęcie nie oddaje dynamiki tego, co się działo.
Lis na polowaniu © Magic
No i nie da się ukryć, że to już jesień...
Dęby już zrzuciły żołędzie © Magic
/1419631
Okolice Trzcińska © Magic
Purchaweczka © Magic
W kierunku Boroszewa © Magic
...I dalej © Magic
Wracamy do stajni © Magic
Po powrocie do stajni jadę już sam dalej. Mam na liczniku 14 km i trochę mi mało jak na tak ładny dzień.
No i tak jak się rozkręciłem, to nabiłem kolejne 40 km w tym przejazd nieznaną wcześniej polno-leśną drogą między Boroszewem a Wędkowymi. Jakie chatki w takich odludnych zakątkach są poukrywane...
Mostek nad strumykiem wpływającym do Jeziora Zduńskiego © Magic
I znów Trzcińsk - wieża nadawcza © Magic
Pod koniec przejazdu udaje mi się jeszcze wypatrzeć na polu polującego lisa. Cała akcja, choć tragiczna, wyglądała dość komicznie. Niestety zdjęcie nie oddaje dynamiki tego, co się działo.
Lis na polowaniu © Magic
No i nie da się ukryć, że to już jesień...
Dęby już zrzuciły żołędzie © Magic
/1419631
Miał być trening z GK STG
Środa, 18 września 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 28.20 | Km teren: | 25.20 | Czas: | 01:20 | km/h: | 21.15 |
Pr. maks.: | 46.60 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 174174 ( 96%) | HRavg | 152( 84%) |
Kalorie: | 1470kcal | Podjazdy: | 223m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miała być ustawka z GK STG. Na luziku wyjechałem w kierunku Wędkowych, gdzie mieliśmy się spotkać, ale ponieważ czasu miałem dużo zdecydowałem się objechać Zduńskie i poczekać przy mostku, żeby zrobić jakieś ciekawe zdjęcia na zjeździe do niego.
Czekam przy mostku, czekam, czekam i nic... W końcu zadzwoniłem do Wojtka, a panowie już hen daleko - zmienili trasę i się minęliśmy.
Nic straconego - w międzyczasie porobiłem kilka zdjęć mostku, a jak już wiedziałem, że nie mam co czekać - pojechałem sobie dalej niemal standardowym moim szlakiem.
Mostek koło Jeziora Zduńskiego © Magic
/1419631
Czekam przy mostku, czekam, czekam i nic... W końcu zadzwoniłem do Wojtka, a panowie już hen daleko - zmienili trasę i się minęliśmy.
Nic straconego - w międzyczasie porobiłem kilka zdjęć mostku, a jak już wiedziałem, że nie mam co czekać - pojechałem sobie dalej niemal standardowym moim szlakiem.
Mostek koło Jeziora Zduńskiego © Magic
/1419631
Terenik
Środa, 28 sierpnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 31.00 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 19.58 |
Pr. maks.: | 41.20 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 167167 ( 92%) | HRavg | 123( 68%) |
Kalorie: | 1149kcal | Podjazdy: | 228m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wieczorne kółeczko z krótką sesją zdjęciową nad Jeziorem Zduńskim. Przyjemny wieczór letni...
/1419631
Szybka rundka głównie asfaltami
Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Spręż :-)
Km: | 19.60 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 25.57 |
Pr. maks.: | 46.60 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 175175 ( 97%) | HRavg | 150( 83%) |
Kalorie: | 799kcal | Podjazdy: | 141m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Wietcisa i na rybkę
Sobota, 24 sierpnia 2013 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 66.50 | Km teren: | 29.00 | Czas: | 03:53 | km/h: | 17.12 |
Pr. maks.: | 46.80 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 132( 73%) |
Kalorie: | 3854kcal | Podjazdy: | 980m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
W pierwszy wolny pourlopowy weekend wybieram się w kierunku zielonego szlaku wzdłuż Wietcisy. Kiedyś już tu byłem i chcę sprawdzić, czy dalej jest tak niedostępny dla rowerzystów.
Zaczynam od szybkiego przejazdu asfaltem do Skarszew. Tu przerwa na loda i zastanowienie się gdzie dalej.
Po krótkim przystanku decyduję ostatecznie, że przetestuję znów zielony szlak jak wcześniej planowałem. Wjeżdżam na polną drogę, która prowadzi w kierunku lasu na skarpie nad Wietcisą. Po drodze obserwuję pola i niebo.
Dojeżdżam do lasu. Tu szlak kluczy wąskimi i ciężko przejezdnymi ścieżkami w lesie oraz brzegiem lasu/polem (mijam też po drodze tabliczkę "teren prywatny", no ale co mam zrobić jak szlak tędy prowadzi). Oznaczenie szlaku zostało nieco poprawione, ale i tak gubię go na chwilę przed zjazdem do rzeki.
Zjeżdżam z górki, odnajduję szlak i chwilę później staję na skraju chaszczy, którymi trzeba się przedrzeć do mostku na rzece. Dobrze, że o nim wiem, bo chyba bym w tym miejscu zrezygnował - mostku nie widać aż do ostatniej chwili, a trzeba się przedzierać przez 1,5-metrowe zarośla. Najbardziej się obawiam, czy przypadkiem nie rośnie tu gdzieś barszcz Sosnowskiego... Głupio by było...
Ostatecznie jest! Mostek przede mną. Pytanie, czy jest w takim stanie, że wytrzyma moje przejście?
Wytrzymał!
Kluczę nieco dalej po drugiej stronie rzeki, ale ostatecznie wyjeżdżam na łatwiejszą drogę, którą kieruję się na Przywidz i później Kleszczewo, gdzie mam zaplanowany obiad.
Przed Olszanką, jadąc przez las, trafiam niespodziewanie na klasztor Karmelitów Bosych. Nic o nim wcześniej nie słyszałem.
Koło klasztoru dochodzę do wniosku, że jednak nie zdążę dojechać do Przywidza. Kieruję się więc asfaltem do Mierzeszyna i Zaskoczyna a później skracam trasę polną drogą w kierunku Kleszczewa. Tu się robi nieco trudno, trochę błądzę, ale ostatecznie wyjeżdżam w Kleszczewie i dojeżdżam do gościńca Hilary, gdzie jem smacznego pstrąga.
Po obiedzie jadę dalej już w kierunku domu. Przejeżdżam koło rezerwatu nad Kłodawą, dalej lasem w kierunku Kaczek. Przed Kaczkami droga się kończy i muszę kawałek pruć polem - daję radę. Z Kaczek asfaltem do Sobowidza. Po drodze widzę "alejkę śmieciarzy" - przy każdym drzewie pozostawiony worek ze śmieciami. Żenada...
W Sobowidzu ucinam sobie krótką pogawędke przy niedawno otwartym kawałeczku ścieżki rowerowej. Okazuje się, że bardziej niż rowerzystom przydaje się on obecnie motocyklistom testującym na nim swoje motory z prędkością grubo, gruuuuuuuubo ponad 100km...
Za Sobowidzem wjeżdżam do lasu i leśnymi drogami jadę "na azymut" w kierunku Turza, gdzie docieram tuż przed zmrokiem.
/1419631
Zaczynam od szybkiego przejazdu asfaltem do Skarszew. Tu przerwa na loda i zastanowienie się gdzie dalej.
Kościół w Skarszewach© Magic
Po krótkim przystanku decyduję ostatecznie, że przetestuję znów zielony szlak jak wcześniej planowałem. Wjeżdżam na polną drogę, która prowadzi w kierunku lasu na skarpie nad Wietcisą. Po drodze obserwuję pola i niebo.
Duszek mnie prowadził© Magic
Zboże już skoszone© Magic
Dojeżdżam do lasu. Tu szlak kluczy wąskimi i ciężko przejezdnymi ścieżkami w lesie oraz brzegiem lasu/polem (mijam też po drodze tabliczkę "teren prywatny", no ale co mam zrobić jak szlak tędy prowadzi). Oznaczenie szlaku zostało nieco poprawione, ale i tak gubię go na chwilę przed zjazdem do rzeki.
Zjeżdżam z górki, odnajduję szlak i chwilę później staję na skraju chaszczy, którymi trzeba się przedrzeć do mostku na rzece. Dobrze, że o nim wiem, bo chyba bym w tym miejscu zrezygnował - mostku nie widać aż do ostatniej chwili, a trzeba się przedzierać przez 1,5-metrowe zarośla. Najbardziej się obawiam, czy przypadkiem nie rośnie tu gdzieś barszcz Sosnowskiego... Głupio by było...
Ostatecznie jest! Mostek przede mną. Pytanie, czy jest w takim stanie, że wytrzyma moje przejście?
Mostek na Wietcisie© Magic
Wytrzymał!
Kluczę nieco dalej po drugiej stronie rzeki, ale ostatecznie wyjeżdżam na łatwiejszą drogę, którą kieruję się na Przywidz i później Kleszczewo, gdzie mam zaplanowany obiad.
Przed Olszanką, jadąc przez las, trafiam niespodziewanie na klasztor Karmelitów Bosych. Nic o nim wcześniej nie słyszałem.
O tym klasztorze nic nie wiedziałem© Magic
Wejście do klasztoru© Magic
Koło klasztoru dochodzę do wniosku, że jednak nie zdążę dojechać do Przywidza. Kieruję się więc asfaltem do Mierzeszyna i Zaskoczyna a później skracam trasę polną drogą w kierunku Kleszczewa. Tu się robi nieco trudno, trochę błądzę, ale ostatecznie wyjeżdżam w Kleszczewie i dojeżdżam do gościńca Hilary, gdzie jem smacznego pstrąga.
Winnica w Kleszczewie© Magic
Tu można zjeść smaczną rybkę w Kleszczewie© Magic
Po obiedzie jadę dalej już w kierunku domu. Przejeżdżam koło rezerwatu nad Kłodawą, dalej lasem w kierunku Kaczek. Przed Kaczkami droga się kończy i muszę kawałek pruć polem - daję radę. Z Kaczek asfaltem do Sobowidza. Po drodze widzę "alejkę śmieciarzy" - przy każdym drzewie pozostawiony worek ze śmieciami. Żenada...
W Sobowidzu ucinam sobie krótką pogawędke przy niedawno otwartym kawałeczku ścieżki rowerowej. Okazuje się, że bardziej niż rowerzystom przydaje się on obecnie motocyklistom testującym na nim swoje motory z prędkością grubo, gruuuuuuuubo ponad 100km...
Ścieżka rowerowa w Sobowidzu© Magic
A tu w drugą stronę :-)© Magic
Za Sobowidzem wjeżdżam do lasu i leśnymi drogami jadę "na azymut" w kierunku Turza, gdzie docieram tuż przed zmrokiem.
/1419631
Wieczorna rundka
Piątek, 23 sierpnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 36.40 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 22.06 |
Pr. maks.: | 44.50 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 144( 80%) |
Kalorie: | 1636kcal | Podjazdy: | 262m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Powrót do Turza
Niedziela, 18 sierpnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 25.90 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 19.67 |
Pr. maks.: | 44.90 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 141( 78%) |
Kalorie: | 1298kcal | Podjazdy: | 248m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po dłuższej przerwie wakacyjnej przejeżdżam moją "domową" traskę.
O ile dobrze pamiętam, to ww tym dniu zauważyłem, że zabrali wielki kamień, który leżał przy drodze, a który kiedyś uwieczniłem z rowerem...
/1419631
O ile dobrze pamiętam, to ww tym dniu zauważyłem, że zabrali wielki kamień, który leżał przy drodze, a który kiedyś uwieczniłem z rowerem...
/1419631