Wpisy archiwalne w kategorii
Mazury
Dystans całkowity: | 320.94 km (w terenie 246.86 km; 76.92%) |
Czas w ruchu: | 40:02 |
Średnia prędkość: | 8.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.90 km/h |
Suma podjazdów: | 1829 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 134 (74 %) |
Suma kalorii: | 19365 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 21.40 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Przejażdżka w eskorcie kawalerii
Niedziela, 21 października 2012 Kategoria 25 - 50, Krajoznawczo, Mazury, Pajtuny, Polska, Teren
Km: | 25.54 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 02:29 | km/h: | 10.28 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 167167 ( 92%) | HRavg | 122( 67%) |
Kalorie: | 1730kcal | Podjazdy: | 265m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzień po Hubertusie w Pajtunach cała ekipa na przejażdżce w kierunku Serwentu.
Pogoda tym razem dużo gorsza...
Pogoda tym razem dużo gorsza...
Kawaleria w drodze© Magic
Czego chcesz na naszym terenie?© Magic
Jesienna droga© Magic
Krótki odpoczynek© Magic
Jesienne liście© Magic
No i pojechali© Magic
Nasi na szlaku© Magic
Hubertus w Pajtunach
Sobota, 20 października 2012 Kategoria < 25, Mazury, Pajtuny, Polska, Teren
Km: | 12.91 | Km teren: | 12.91 | Czas: | 01:20 | km/h: | 9.68 |
Pr. maks.: | 28.60 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 181181 (100%) | HRavg | 130( 72%) |
Kalorie: | 1145kcal | Podjazdy: | 280m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pajtuńskie kółeczka
Sobota, 4 sierpnia 2012 Kategoria < 25, Mazury, Pajtuny, Polska, Teren
Km: | 16.05 | Km teren: | 14.50 | Czas: | 01:21 | km/h: | 11.89 |
Pr. maks.: | 36.60 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 130( 72%) |
Kalorie: | 1072kcal | Podjazdy: | 133m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po porannym spływie rzeką Kośną pokręciłem się nieco rowerem po okolicach.
Pogoda doskonała na spływ - słonecznie i gorąco. Na tyle gorąco, że w ogóle nie miałem ochoty na rower. No ale pod wieczór wybrałem się na dwa kółka - pierwsze po pobliskich krzakach w towarzystwie tutejszej kawalerii :-) a później już samotnie małe okrążenie przed zachodem słońca.
Rzeka Kośna w okolicach Purdy - prawdziwa sielanka© Magic
Pajtuński Młyn© Magic
Pogoda doskonała na spływ - słonecznie i gorąco. Na tyle gorąco, że w ogóle nie miałem ochoty na rower. No ale pod wieczór wybrałem się na dwa kółka - pierwsze po pobliskich krzakach w towarzystwie tutejszej kawalerii :-) a później już samotnie małe okrążenie przed zachodem słońca.
Okolice Purdy© Magic
Kółka wokół Saska
Niedziela, 27 maja 2012 Kategoria 25 - 50, Mazury, Polska, Teren
Km: | 41.86 | Km teren: | 36.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 17.94 |
Pr. maks.: | 32.40 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 151151 ( 83%) | HRavg | 121( 67%) |
Kalorie: | 1626kcal | Podjazdy: | 188m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kręcenie w pobliżu i wokół jeziora Sasek Mały. Dużo piachu.
Znów miało być dłużej, ale chęci nie wystarczyły :-)
Znów miało być dłużej, ale chęci nie wystarczyły :-)
Nad jeziorem Kociołek© Magic
Galopem po jeziorze Sasek Mały© Magic
Sasek - Wielbark - Szczytno - Sasek
Sobota, 26 maja 2012 Kategoria Mazury, Polska, 50 - 100
Km: | 59.82 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 02:51 | km/h: | 20.99 |
Pr. maks.: | 43.90 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 131( 72%) |
Kalorie: | 2281kcal | Podjazdy: | 156m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Plan był ambitny, ale po długim wieczorze najpierw dość ciężko było wstać, a później pojawiły się komplikacje i w ten sposób przez pół dnia robiłem za koniuszego :-)
Tak więc udało mi się wsiąść na rower dopiero po obiedzie. Ruszyłem z Saska zielonym szlakiem rowerowym w kierunku zachodnim.
Chciałem przejechać cały szlak, ale, niestety, był tak rzadko znakowany, że już w Wesołowie go zgubiłem. Ponieważ czasu zostało mi nie za dużo zdecydowałem, że do Wielbarka pojadę asfaltem.
Brakowało mi mapy tego regionu - nie dostałem odpowiedniej na stacji Orlenu, ale w sklepie w Wielbarku pani znalazła "pod ladą" reklamówkę okolic z bardzo przyzwoitą mapką i opisami szlaków turystycznych. Muszę przyznać, że miałem spore szczęście :-)
Za Wielbarkiem wjechałem na dość długi terenowy odcinek - ponieważ jest sucho cierpiałem na nim dość mocno, bo piachu było tam więcej niż w piaskownicach. Straciłem na tym odcinku tyle czasu, że później musiałem znacznie przyspieszyć, żeby zdążyć na kolację. W związku z tym przemknąłem tylko obok Szczytna i jeziorek przy drodze do Saska. Kolejne zdjęcia udało mi się zrobić dopiero późnym wieczorem przy nalewce :-)
Pobudka w Sasku© Magic
Nigdzie nie pójdę - tak będę leżał! :-)© Magic
Tak więc udało mi się wsiąść na rower dopiero po obiedzie. Ruszyłem z Saska zielonym szlakiem rowerowym w kierunku zachodnim.
Droga wzdłuż jeziora Głęboczek© Magic
Rzeka Omulew w Wesołowie© Magic
Chciałem przejechać cały szlak, ale, niestety, był tak rzadko znakowany, że już w Wesołowie go zgubiłem. Ponieważ czasu zostało mi nie za dużo zdecydowałem, że do Wielbarka pojadę asfaltem.
Dzięcioł nad rzeką Omulew© Magic
Brakowało mi mapy tego regionu - nie dostałem odpowiedniej na stacji Orlenu, ale w sklepie w Wielbarku pani znalazła "pod ladą" reklamówkę okolic z bardzo przyzwoitą mapką i opisami szlaków turystycznych. Muszę przyznać, że miałem spore szczęście :-)
Rowerowa rodzina rośnie :-)© Magic
Za Wielbarkiem wjechałem na dość długi terenowy odcinek - ponieważ jest sucho cierpiałem na nim dość mocno, bo piachu było tam więcej niż w piaskownicach. Straciłem na tym odcinku tyle czasu, że później musiałem znacznie przyspieszyć, żeby zdążyć na kolację. W związku z tym przemknąłem tylko obok Szczytna i jeziorek przy drodze do Saska. Kolejne zdjęcia udało mi się zrobić dopiero późnym wieczorem przy nalewce :-)
Zachód księżyca nad jeziorem Sasek Mały© Magic