Wpisy archiwalne w kategorii
< 25
Dystans całkowity: | 969.40 km (w terenie 691.48 km; 71.33%) |
Czas w ruchu: | 68:51 |
Średnia prędkość: | 14.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.90 km/h |
Suma podjazdów: | 8849 m |
Maks. tętno maksymalne: | 197 (109 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (90 %) |
Suma kalorii: | 66804 kcal |
Liczba aktywności: | 54 |
Średnio na aktywność: | 17.95 km i 1h 16m |
Więcej statystyk |
Test roweru przed maratonem
Piątek, 21 czerwca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska
Km: | 8.22 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 17.61 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 603kcal | Podjazdy: | 28m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Kolejne podejście do trasy maratonu... i kolec na drodze
Poniedziałek, 6 maja 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 21.49 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 15.92 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1636kcal | Podjazdy: | 172m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś wracając rowerem od dentysty ze Starogardu spróbowałem ponownie przejechać trasę maratonu nad Jez. Zduńskim. Ponieważ ostatnio pogubiłem się nieco na szlaku chciałem tym razem przejechać odcinki, na których ostatnio miałem problem.
Wjeżdżam na trasę maratonu w okolicach jeziora Jamertal.
Jezioro objeżdżam i znajduję zgubiony poprzednio szlak. Niestety kawałek za jeziorem znów problemy. Jak się okazało kilka dni później, jakiś dowcipniś przewiesił jedną ze strzałek tak, że pokazywała inną drogę...
Po kilku próbach wreszcie odnalazłem właściwą, ale to nie był koniec przygód. Dojeżdżając do Jeziora Zduńskiego poczułem dziwną niestabilność przedniego koła... Po chwili już wiedziałem, że poszła dętka - przyjrzałem się przedniej oponie i znalazłem niewinnie wystający wbity kolec. Było już nieco późno, przednia opona w bardzo kiepskim stanie i nie chciało mi się bawić w lesie z naprawą dętki, zdecydowałem więc o zawezwaniu wozu technicznego :-), który odebrał mnie znad jeziora do domu.
/1419631
Wjeżdżam na trasę maratonu w okolicach jeziora Jamertal.
Jezioro Jamertal© Magic
Jezioro objeżdżam i znajduję zgubiony poprzednio szlak. Niestety kawałek za jeziorem znów problemy. Jak się okazało kilka dni później, jakiś dowcipniś przewiesił jedną ze strzałek tak, że pokazywała inną drogę...
Po kilku próbach wreszcie odnalazłem właściwą, ale to nie był koniec przygód. Dojeżdżając do Jeziora Zduńskiego poczułem dziwną niestabilność przedniego koła... Po chwili już wiedziałem, że poszła dętka - przyjrzałem się przedniej oponie i znalazłem niewinnie wystający wbity kolec. Było już nieco późno, przednia opona w bardzo kiepskim stanie i nie chciało mi się bawić w lesie z naprawą dętki, zdecydowałem więc o zawezwaniu wozu technicznego :-), który odebrał mnie znad jeziora do domu.
/1419631
Sparring w "dwójce"
Niedziela, 5 maja 2013 Kategoria < 25, Krajoznawczo, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren, Złocieniec
Km: | 19.68 | Km teren: | 13.30 | Czas: | 01:15 | km/h: | 15.74 |
Pr. maks.: | 60.90 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 156156 ( 86%) | HRavg | 131( 72%) |
Kalorie: | 1091kcal | Podjazdy: | 190m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przedwczoraj jeżdżąc samochodem po okolicach zauważyłem strzałki wytyczające trasę maratonu - po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że wczoraj był maraton MTB w Połczynie... Przegapiłem...
No i w związku z tym miałem na dziś bardzo ambitny plan - pojechać w kierunku Połczyna, przejechać trasę maratonu i wrócić. Plan ten załamał się już po niecałych dwóch kilometrach - na boisku w "Dwójce" spotkałem Leszka (kolegę z podstawówki, liceum i studiów), który przygotowywał się do rodzinnego meczu.
Ja co prawda nie gram w piłkę od ostatniej kontuzji (jakieś 10 lat temu), ale dałem się wciągnąć i stanąłem na bramkę. No i tak zleciało grubo ponad godzinę.
Tak więc musiałem pilnie zmienić plan - pojechałem w zupełnie przeciwnym kierunku - dziś objechałem zielony szlak rowerowy dookoła jeziora Kańsko.
Trasa prowadziła głównie lasem i polami. Było całkiem ciepło więc cieszyłem się chłodem lasu.
Nad Kańskiem odkryłem miejsce, gdzie rower rozpędził się do ponad 60 km/h - znałem wcześniej to miejsce, tyle tylko, że zawsze pod górkę tu jeździłem :-)
Trasa kończyła się nad jeziorami Rakowo - kolejnym dobrze mi znanym miejscu z dawnych lat...
/1419631
No i w związku z tym miałem na dziś bardzo ambitny plan - pojechać w kierunku Połczyna, przejechać trasę maratonu i wrócić. Plan ten załamał się już po niecałych dwóch kilometrach - na boisku w "Dwójce" spotkałem Leszka (kolegę z podstawówki, liceum i studiów), który przygotowywał się do rodzinnego meczu.
Ja co prawda nie gram w piłkę od ostatniej kontuzji (jakieś 10 lat temu), ale dałem się wciągnąć i stanąłem na bramkę. No i tak zleciało grubo ponad godzinę.
Boiska w "dwójce" - tu w wakacje grałem prawie codziennie© Magic
Tak więc musiałem pilnie zmienić plan - pojechałem w zupełnie przeciwnym kierunku - dziś objechałem zielony szlak rowerowy dookoła jeziora Kańsko.
Trasa prowadziła głównie lasem i polami. Było całkiem ciepło więc cieszyłem się chłodem lasu.
Jarosław - wieś na końcu świata© Magic
Czyżby uprawa barszczu Sosnowskiego?© Magic
Nad Kańskiem odkryłem miejsce, gdzie rower rozpędził się do ponad 60 km/h - znałem wcześniej to miejsce, tyle tylko, że zawsze pod górkę tu jeździłem :-)
Trasa kończyła się nad jeziorami Rakowo - kolejnym dobrze mi znanym miejscu z dawnych lat...
Złocieniec - krajobraz mojej młodości© Magic
/1419631
I jeszcze jedno kółeczko
Środa, 17 kwietnia 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska
Km: | 23.51 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 22.75 |
Pr. maks.: | 54.30 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | 166166 ( 92%) | HRavg | 144( 80%) |
Kalorie: | 973kcal | Podjazdy: | 176m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Plany były bardziej ambitne...
Poniedziałek, 25 marca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska
Km: | 8.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 16.16 |
Pr. maks.: | 36.30 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 139( 77%) |
Kalorie: | 440kcal | Podjazdy: | 56m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chciałem się dłużej przejechać korzystając z lepszej pogody, ale już po 10 min. zadzwoniła jedna z ekip i pilnie musiałem wracać...
/1419631
Szybka fotka zachodu nad jeziorem w Turzu© Magic
/1419631
Zima trzyma!
Sobota, 16 marca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 22.75 | Km teren: | 22.75 | Czas: | 02:10 | km/h: | 10.50 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | 2342kcal | Podjazdy: | 461m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponad miesiąc temu liczyłem na koniec zimy - wydawało się, że już jest tuż tuż, a tu... Nic z tego!
16 marca, a w lesie pełno śniegu - zrobiło się nieco cieplej, więc miałem nadzieję, że będzie jako tako, ale niestety jazda w lesie to ciągła walka ze śnieżną papką, miejscami ponad 10 cm grubości. Jak to wpływa na jazdę - widać po średniej prędkości.
Wyruszam z Turza lasem w kierunku na Małżewo i Wędkowy.
W Wędkowych zatrzymuję się na chwilę i obserwuję rosnącą nową halę...
Przy okazji zauważam pierwsze w tym roku żurawie.
Dalej jadę dookoła Jeziora Zduńskiego.
Droga jest momentami bardzo ciężka, więc za dużo nie pojeździłem. Wracając w kierunku Turza zauważam myszołowa w trakcie kolacji. Podchodzę w jego kierunku i znajduję nadjedzone kawałki jakiegoś zwierzaka - nie będę umieszczał zdjęć :-) ...
Chwilę później dojeżdżam na miejsce.
/1419631
16 marca, a w lesie pełno śniegu - zrobiło się nieco cieplej, więc miałem nadzieję, że będzie jako tako, ale niestety jazda w lesie to ciągła walka ze śnieżną papką, miejscami ponad 10 cm grubości. Jak to wpływa na jazdę - widać po średniej prędkości.
Wyruszam z Turza lasem w kierunku na Małżewo i Wędkowy.
W lesie wciąż pełno śniegu© Magic
Zwierzaki nie próżnują© Magic
Droga z Małżewa w kierunku na Wędkowy© Magic
Rower też miewa chwile zadumy© Magic
W Wędkowych zatrzymuję się na chwilę i obserwuję rosnącą nową halę...
W Wędkowach powstaje kolejna hala© Magic
Przy okazji zauważam pierwsze w tym roku żurawie.
Są już pierwsze żurawie© Magic
Dalej jadę dookoła Jeziora Zduńskiego.
Nad Zduńskim zima mocno trzyma - można wciąż po lodzie chodzić© Magic
Droga po drugiej stronie jeziora© Magic
Miałem wtedy nadzieję, że to już ostatni zimowy weekend... Myliłem się© Magic
Droga jest momentami bardzo ciężka, więc za dużo nie pojeździłem. Wracając w kierunku Turza zauważam myszołowa w trakcie kolacji. Podchodzę w jego kierunku i znajduję nadjedzone kawałki jakiegoś zwierzaka - nie będę umieszczał zdjęć :-) ...
Myszołów na kolacji© Magic
Chwilę później dojeżdżam na miejsce.
Domek już nie rośnie - teraz dojrzewa ;-)© Magic
/1419631
24 na imieniny :-)
Niedziela, 24 lutego 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 22.36 | Km teren: | 22.36 | Czas: | 01:22 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 24.90 | Temperatura: | -6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1569kcal | Podjazdy: | 195m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tym razem nauczony ostatnimi doświadczeniami wyjeżdżam na "zimówkach".
Jedzie się dużo bezpieczniej, ale śnieg na drogach bardzo przeszkadza - trzeba się nieźle namęczyć, żeby pruć do przodu.
Miało być 24 km na 24 lutego i prawie się udało :-)
/1419631
Jedzie się dużo bezpieczniej, ale śnieg na drogach bardzo przeszkadza - trzeba się nieźle namęczyć, żeby pruć do przodu.
Miało być 24 km na 24 lutego i prawie się udało :-)
Przystanek koło wieży w Trzcińsku© Magic
/1419631
Tczew - Turze przez Jezioro Zduńskie
Niedziela, 3 lutego 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 23.92 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 32.80 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 177177 ( 98%) | HRavg | 159( 88%) |
Kalorie: | 1662kcal | Podjazdy: | 248m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zima minęła w jeden dzień - śniegu niemal wcale nie widać. Temperatura jednak pomaga - błota nie za wiele, ale trzeba uważać na ślizgawki :-)
Martwi mnie moja kondycja - dużo będę musiał odrabiać zaległości...
/1419631
Martwi mnie moja kondycja - dużo będę musiał odrabiać zaległości...
/1419631
Świąteczne zrzucanie kalorii i test prezentu
Wtorek, 25 grudnia 2012 Kategoria < 25, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren, Złocieniec
Km: | 10.77 | Km teren: | 10.47 | Czas: | 00:58 | km/h: | 11.14 |
Pr. maks.: | 30.30 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 185185 (102%) | HRavg | 147( 81%) |
Kalorie: | 943kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Rower taty | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wykorzystuję krótką świąteczną przerwę aby choć chwilę pojeździć i przetestować prezent znaleziony pod choinką - nowy kask!
Pogoda z zimowej w zeszłym tygodniu zmieniła się na niemal wiosenną - temperatura 7 stopni, śniegu coraz mniej, zero wiatru.
Zaczynam w kierunku, gdzie za dziecka spędzałem mnóstwo czasu - park i jeden z niewielu w okolicach "torów saneczkowych". :-)
Zjeżdżam z górki i jadę wzdłuż jeziorek Rakowo - jeden z najbardziej pamiętanych krajorbrazów "z dawnych lat".
Objeżdżam jeziorka i wjeżdżam do lasu drogą w kierunku Kańska. Tu jedzie się najgorzej - dużo zlodowaciałego śniegu i muszę trzymać się samego brzegu drogi. Z Kańska wracam do domu drogą przez łąki - kolejne miejsce z dzieciństwa: tu wiosną i latem biegałem po łakach, jesienią chodziłem na grzyby, zimą jeździłem na łyżwach no i tu dowiedziałem się, że zmrożonych łyżew nie należy dotykać językiem ;-)
Nowy kask - prezent choinkowy© Magic
Pogoda z zimowej w zeszłym tygodniu zmieniła się na niemal wiosenną - temperatura 7 stopni, śniegu coraz mniej, zero wiatru.
Zaczynam w kierunku, gdzie za dziecka spędzałem mnóstwo czasu - park i jeden z niewielu w okolicach "torów saneczkowych". :-)
Ławeczka nad zjazdem© Magic
Zjeżdżam z górki i jadę wzdłuż jeziorek Rakowo - jeden z najbardziej pamiętanych krajorbrazów "z dawnych lat".
Panorama Złocieńca nad jeziorem Rakowo© Magic
Objeżdżam jeziorka i wjeżdżam do lasu drogą w kierunku Kańska. Tu jedzie się najgorzej - dużo zlodowaciałego śniegu i muszę trzymać się samego brzegu drogi. Z Kańska wracam do domu drogą przez łąki - kolejne miejsce z dzieciństwa: tu wiosną i latem biegałem po łakach, jesienią chodziłem na grzyby, zimą jeździłem na łyżwach no i tu dowiedziałem się, że zmrożonych łyżew nie należy dotykać językiem ;-)
Na łąkach© Magic
Poligon drawski
Sobota, 1 grudnia 2012 Kategoria < 25, Krajoznawczo, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren
Km: | 22.80 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 13.82 |
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 170170 ( 94%) | HRavg | 136( 75%) |
Kalorie: | 1549kcal | Podjazdy: | 260m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
W odwiedzinach u czołgów© Magic
Korzystając z możliwości wjazdu na teren poligonu (dzięki koledze posiadającemu przepustkę) wybraliśmy się pojeździć trochę po tym dziewiczym terenie.
Droga na poligonie drawskim - jak w każdym innym lesie© Magic
Las jak las - na poligonie taki sam jak wszędzie - więc po kilkudziesięciu minutach błądzenia i grząźnięcia w piachach i błotach poligonu kierujemy się w dużo ciekawsze miejsca.
Najpierw słyszymy w oddali strzały. Nieco się tym przestraszyłem, no ale skoro nas tu wpuścili, to chyba nie po to, żeby zestrzelić :-) Jedziemy więc dalej i wreszcie są!
Widzę cię!© Magic
Podjeżdżamy do grupki pozostawionych w polu czołgów. Mimo, że są w stanie dość zaawansowanego rozkładu, to i tak wyglądają interesująco. Niestety w międzyczasie zaczyna padać dość gęsty śnieg, więc szybko musimy wracać. Robimy, jedynie krótki rekonesans, parę zdjęć i jedziemy z powrotem.
Lufa się jeszcze trzyma© Magic