Wpisy archiwalne w kategorii
Kociewie
Dystans całkowity: | 4887.21 km (w terenie 3196.28 km; 65.40%) |
Czas w ruchu: | 250:45 |
Średnia prędkość: | 19.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.50 km/h |
Suma podjazdów: | 41222 m |
Maks. tętno maksymalne: | 218 (121 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (90 %) |
Suma kalorii: | 250012 kcal |
Liczba aktywności: | 123 |
Średnio na aktywność: | 39.73 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Ustawka terenowa z GK STG
Wtorek, 27 sierpnia 2013 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Krajoznawczo, Polska, Teren, GK STG
Km: | 53.20 | Km teren: | 42.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 20.73 |
Pr. maks.: | 47.60 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 3157kcal | Podjazdy: | 355m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybieram się na ustawkę MTB z GK STG. Tempo dość wymagające, więc nie mam ze sobą aparatu. Pogoda nam dopisała - było bardzo przyjemnie aż do samego zmroku.
Objeżdżamy Piesienicę, Miradowo, Borzechowo, Sumin. Do Starogardzu dojeżdżamy o zmroku.
Po drodze znów złamała się mi śruba pod siodełkiem... To jakiś bardzo słaby punkt mojego roweru...
/1419631
Objeżdżamy Piesienicę, Miradowo, Borzechowo, Sumin. Do Starogardzu dojeżdżamy o zmroku.
Po drodze znów złamała się mi śruba pod siodełkiem... To jakiś bardzo słaby punkt mojego roweru...
/1419631
Szybka rundka głównie asfaltami
Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Spręż :-)
Km: | 19.60 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 25.57 |
Pr. maks.: | 46.60 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 175175 ( 97%) | HRavg | 150( 83%) |
Kalorie: | 799kcal | Podjazdy: | 141m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Wietcisa i na rybkę
Sobota, 24 sierpnia 2013 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 66.50 | Km teren: | 29.00 | Czas: | 03:53 | km/h: | 17.12 |
Pr. maks.: | 46.80 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 132( 73%) |
Kalorie: | 3854kcal | Podjazdy: | 980m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
W pierwszy wolny pourlopowy weekend wybieram się w kierunku zielonego szlaku wzdłuż Wietcisy. Kiedyś już tu byłem i chcę sprawdzić, czy dalej jest tak niedostępny dla rowerzystów.
Zaczynam od szybkiego przejazdu asfaltem do Skarszew. Tu przerwa na loda i zastanowienie się gdzie dalej.
Po krótkim przystanku decyduję ostatecznie, że przetestuję znów zielony szlak jak wcześniej planowałem. Wjeżdżam na polną drogę, która prowadzi w kierunku lasu na skarpie nad Wietcisą. Po drodze obserwuję pola i niebo.
Dojeżdżam do lasu. Tu szlak kluczy wąskimi i ciężko przejezdnymi ścieżkami w lesie oraz brzegiem lasu/polem (mijam też po drodze tabliczkę "teren prywatny", no ale co mam zrobić jak szlak tędy prowadzi). Oznaczenie szlaku zostało nieco poprawione, ale i tak gubię go na chwilę przed zjazdem do rzeki.
Zjeżdżam z górki, odnajduję szlak i chwilę później staję na skraju chaszczy, którymi trzeba się przedrzeć do mostku na rzece. Dobrze, że o nim wiem, bo chyba bym w tym miejscu zrezygnował - mostku nie widać aż do ostatniej chwili, a trzeba się przedzierać przez 1,5-metrowe zarośla. Najbardziej się obawiam, czy przypadkiem nie rośnie tu gdzieś barszcz Sosnowskiego... Głupio by było...
Ostatecznie jest! Mostek przede mną. Pytanie, czy jest w takim stanie, że wytrzyma moje przejście?
Wytrzymał!
Kluczę nieco dalej po drugiej stronie rzeki, ale ostatecznie wyjeżdżam na łatwiejszą drogę, którą kieruję się na Przywidz i później Kleszczewo, gdzie mam zaplanowany obiad.
Przed Olszanką, jadąc przez las, trafiam niespodziewanie na klasztor Karmelitów Bosych. Nic o nim wcześniej nie słyszałem.
Koło klasztoru dochodzę do wniosku, że jednak nie zdążę dojechać do Przywidza. Kieruję się więc asfaltem do Mierzeszyna i Zaskoczyna a później skracam trasę polną drogą w kierunku Kleszczewa. Tu się robi nieco trudno, trochę błądzę, ale ostatecznie wyjeżdżam w Kleszczewie i dojeżdżam do gościńca Hilary, gdzie jem smacznego pstrąga.
Po obiedzie jadę dalej już w kierunku domu. Przejeżdżam koło rezerwatu nad Kłodawą, dalej lasem w kierunku Kaczek. Przed Kaczkami droga się kończy i muszę kawałek pruć polem - daję radę. Z Kaczek asfaltem do Sobowidza. Po drodze widzę "alejkę śmieciarzy" - przy każdym drzewie pozostawiony worek ze śmieciami. Żenada...
W Sobowidzu ucinam sobie krótką pogawędke przy niedawno otwartym kawałeczku ścieżki rowerowej. Okazuje się, że bardziej niż rowerzystom przydaje się on obecnie motocyklistom testującym na nim swoje motory z prędkością grubo, gruuuuuuuubo ponad 100km...
Za Sobowidzem wjeżdżam do lasu i leśnymi drogami jadę "na azymut" w kierunku Turza, gdzie docieram tuż przed zmrokiem.
/1419631
Zaczynam od szybkiego przejazdu asfaltem do Skarszew. Tu przerwa na loda i zastanowienie się gdzie dalej.
Kościół w Skarszewach© Magic
Po krótkim przystanku decyduję ostatecznie, że przetestuję znów zielony szlak jak wcześniej planowałem. Wjeżdżam na polną drogę, która prowadzi w kierunku lasu na skarpie nad Wietcisą. Po drodze obserwuję pola i niebo.
Duszek mnie prowadził© Magic
Zboże już skoszone© Magic
Dojeżdżam do lasu. Tu szlak kluczy wąskimi i ciężko przejezdnymi ścieżkami w lesie oraz brzegiem lasu/polem (mijam też po drodze tabliczkę "teren prywatny", no ale co mam zrobić jak szlak tędy prowadzi). Oznaczenie szlaku zostało nieco poprawione, ale i tak gubię go na chwilę przed zjazdem do rzeki.
Zjeżdżam z górki, odnajduję szlak i chwilę później staję na skraju chaszczy, którymi trzeba się przedrzeć do mostku na rzece. Dobrze, że o nim wiem, bo chyba bym w tym miejscu zrezygnował - mostku nie widać aż do ostatniej chwili, a trzeba się przedzierać przez 1,5-metrowe zarośla. Najbardziej się obawiam, czy przypadkiem nie rośnie tu gdzieś barszcz Sosnowskiego... Głupio by było...
Ostatecznie jest! Mostek przede mną. Pytanie, czy jest w takim stanie, że wytrzyma moje przejście?
Mostek na Wietcisie© Magic
Wytrzymał!
Kluczę nieco dalej po drugiej stronie rzeki, ale ostatecznie wyjeżdżam na łatwiejszą drogę, którą kieruję się na Przywidz i później Kleszczewo, gdzie mam zaplanowany obiad.
Przed Olszanką, jadąc przez las, trafiam niespodziewanie na klasztor Karmelitów Bosych. Nic o nim wcześniej nie słyszałem.
O tym klasztorze nic nie wiedziałem© Magic
Wejście do klasztoru© Magic
Koło klasztoru dochodzę do wniosku, że jednak nie zdążę dojechać do Przywidza. Kieruję się więc asfaltem do Mierzeszyna i Zaskoczyna a później skracam trasę polną drogą w kierunku Kleszczewa. Tu się robi nieco trudno, trochę błądzę, ale ostatecznie wyjeżdżam w Kleszczewie i dojeżdżam do gościńca Hilary, gdzie jem smacznego pstrąga.
Winnica w Kleszczewie© Magic
Tu można zjeść smaczną rybkę w Kleszczewie© Magic
Po obiedzie jadę dalej już w kierunku domu. Przejeżdżam koło rezerwatu nad Kłodawą, dalej lasem w kierunku Kaczek. Przed Kaczkami droga się kończy i muszę kawałek pruć polem - daję radę. Z Kaczek asfaltem do Sobowidza. Po drodze widzę "alejkę śmieciarzy" - przy każdym drzewie pozostawiony worek ze śmieciami. Żenada...
W Sobowidzu ucinam sobie krótką pogawędke przy niedawno otwartym kawałeczku ścieżki rowerowej. Okazuje się, że bardziej niż rowerzystom przydaje się on obecnie motocyklistom testującym na nim swoje motory z prędkością grubo, gruuuuuuuubo ponad 100km...
Ścieżka rowerowa w Sobowidzu© Magic
A tu w drugą stronę :-)© Magic
Za Sobowidzem wjeżdżam do lasu i leśnymi drogami jadę "na azymut" w kierunku Turza, gdzie docieram tuż przed zmrokiem.
/1419631
Wieczorna rundka
Piątek, 23 sierpnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 36.40 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 22.06 |
Pr. maks.: | 44.50 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 144( 80%) |
Kalorie: | 1636kcal | Podjazdy: | 262m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Powrót do Turza
Niedziela, 18 sierpnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 25.90 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 19.67 |
Pr. maks.: | 44.90 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 141( 78%) |
Kalorie: | 1298kcal | Podjazdy: | 248m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po dłuższej przerwie wakacyjnej przejeżdżam moją "domową" traskę.
O ile dobrze pamiętam, to ww tym dniu zauważyłem, że zabrali wielki kamień, który leżał przy drodze, a który kiedyś uwieczniłem z rowerem...
/1419631
O ile dobrze pamiętam, to ww tym dniu zauważyłem, że zabrali wielki kamień, który leżał przy drodze, a który kiedyś uwieczniłem z rowerem...
/1419631
Przewożę rower do Turza
Niedziela, 30 czerwca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Tczewa, Okolice Turza, Polska
Km: | 13.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:41 | km/h: | 20.34 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 439kcal | Podjazdy: | 73m | Sprzęt: Penny - rower żony :-) | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631
Nocny objazd trasy maratonu z GK STG
Czwartek, 27 czerwca 2013 Kategoria 25 - 50, GK STG, Kociewie, nocą, Okolice Turza, Polska, Spręż :-), Teren
Km: | 32.50 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 17.57 |
Pr. maks.: | 39.20 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2498kcal | Podjazdy: | 315m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Byłoby całkiem fajnie gdyby nie moja lampka, która pod koniec nic nie oświetlała... Ciężko było jechać w krzakach ;-)
/1419631
/1419631
Urodzinowa przejażdżka - zdejmowanie oznaczeń trasy
Poniedziałek, 24 czerwca 2013 Kategoria 25 - 50, GK STG, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 33.11 | Km teren: | 28.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 16.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2431kcal | Podjazdy: | 246m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z kolegami z GK STG zdejmowaliśmy oznaczenia trasy sobotniego maratonu.
/1419631
/1419631
Kociewie Szlakiem - maraton MTB
Sobota, 22 czerwca 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Maraton, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 26.00 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 21.08 |
Pr. maks.: | 43.20 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1871kcal | Podjazdy: | 324m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy w tym roku (i chyba jedyny) maraton MTB z moim udziałem.
Z rana bolała mnie głowa, później skwar jak w środku lata - warunki nie dla mnie. Dodatkowo brak regularnych treningów wyraźnie daje się we znaki...
No ale nic - pojechałem całkiem przyzwoicie, z roweru zszedłem tylko raz w korku na starcie. Potem już śmigałem pod górkę, z górki, przez lasy, pola i mostki nad Zduńskim.
Impreza super!
/1419631
Z rana bolała mnie głowa, później skwar jak w środku lata - warunki nie dla mnie. Dodatkowo brak regularnych treningów wyraźnie daje się we znaki...
No ale nic - pojechałem całkiem przyzwoicie, z roweru zszedłem tylko raz w korku na starcie. Potem już śmigałem pod górkę, z górki, przez lasy, pola i mostki nad Zduńskim.
Impreza super!
Przed startem© Magic
Start w tumanach kurzu© Magic
Wreszcie meta!© Magic
Się nieco zmęczyłem :-)© Magic
/1419631
Test roweru przed maratonem
Piątek, 21 czerwca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska
Km: | 8.22 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 17.61 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 603kcal | Podjazdy: | 28m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
/1419631