Wpisy archiwalne w kategorii
Okolice Tczewa
Dystans całkowity: | 2423.38 km (w terenie 1444.12 km; 59.59%) |
Czas w ruchu: | 112:01 |
Średnia prędkość: | 21.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.50 km/h |
Suma podjazdów: | 20446 m |
Maks. tętno maksymalne: | 203 (112 %) |
Maks. tętno średnie: | 159 (88 %) |
Suma kalorii: | 95736 kcal |
Liczba aktywności: | 57 |
Średnio na aktywność: | 42.52 km i 1h 57m |
Więcej statystyk |
Powrót na "starą" rundkę
Poniedziałek, 2 lipca 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 33.80 | Km teren: | 22.80 | Czas: | 01:20 | km/h: | 25.35 |
Pr. maks.: | 49.10 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 144( 80%) |
Kalorie: | 1232kcal | Podjazdy: | 322m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dłuższa rundka przed finałem
Niedziela, 1 lipca 2012 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 53.70 | Km teren: | 41.70 | Czas: | 02:29 | km/h: | 21.62 |
Pr. maks.: | 44.60 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | 167167 ( 92%) | HRavg | 138( 76%) |
Kalorie: | 2189kcal | Podjazdy: | 467m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejazd przez Turze, Boroszewo, Ciecholewy, Szpęgawsk. Dłuższa rundka.
Ponieważ czerwiec był mizerny rowerowo zdecydowałem, że w lipcu przejadę 1000 km - zobaczymy na ile uda mi się ten plan zrealizować... Pierwszy dzień lipca OK! :-)
Ponieważ czerwiec był mizerny rowerowo zdecydowałem, że w lipcu przejadę 1000 km - zobaczymy na ile uda mi się ten plan zrealizować... Pierwszy dzień lipca OK! :-)
Turze i z powrotem
Piątek, 29 czerwca 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 32.38 | Km teren: | 14.38 | Czas: | 01:12 | km/h: | 26.98 |
Pr. maks.: | 53.90 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 149( 82%) |
Kalorie: | 1184kcal | Podjazdy: | 276m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejazd na budowę i szybki powrót przed zmrokiem. Duszno...
Jeszcze wiosenna wycieczka do Pelplina
Niedziela, 17 czerwca 2012 Kategoria 50 - 100, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 80.25 | Km teren: | 52.00 | Czas: | 03:42 | km/h: | 21.69 |
Pr. maks.: | 53.20 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 134( 74%) |
Kalorie: | 3062kcal | Podjazdy: | 693m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ciężko mi było się zebrać po wczorajszym meczu, ale jakoś się podniosłem i ruszyłem. Tym razem na południe, w kierunku Pelplina. Miało być bardzo ciepło więc ubrałem jedynie koszulkę z krótkim rękawem. Początkowo było mi chłodno, ale później zrobiło się ciepło, zgodnie z prognozami.
Po ostatnich opadach zieleń nabrała głębi - pola i lasy stały się intensywnie zielone. Pierwszy przystanek w leśniczówce Bukowiec. Lubię spokój tego miejsca. Od ostatniej mojej wizyty pojawiła się tu kapliczka św. Huberta - muszę przyznać, że całkiem sympatyczna.
Podjeżdżając do leśniczówki zauważyłem zająca, który beztrosko przechadzał się po terenie leśniczówki - ciekawe, czy miał zgodę leśniczego :-)
Z leśniczówki ruszam lasem do Pelplina. Ten odcinek bardzo lubię - jazda lasem, cisza, spokój i ten zapach...W jednym poprzednich wcieleń musiałem być leśniczym albo myśliwym :-)
Z Pelplina ruszam początkowo w kierunku Starogardu Gd., ale za autostradą skręcam w leśną drogę wzdłuż Wierzycy. Nieco się nią kręcę aż trafiam na niebieski szlak pieszy, którym niespodziewanie docieram do elektrowni wodnej Kolincz. Po drodze niemal rozjechałbym padalca, ale w ostatniej chwili go zauważyłem i jeszcze nawet pozwolił mi się sfotografować :-)
Dalej miałem jechać w kierunku Starogardu Gd. - być może wreszcie bym dojechał do siedliska w Owidzu, ale głód zmusił mnie do zmiany planu i pojechałem w kierunku restauracji w Zabagnie, gdzie zawsze można zjeść dobrą rybkę. Tym razem padło na szczupaka.
Po smacznym obiedzie kieruję się już do Turza - jadę wzdłuż Jez. Zduńskiego a później przez Boroszewo, gdzie jak zwykle odwiedzam sklepik. W Turzu mogę się nacieszyć pierwszym gotowym pomieszczeniem - oczywiście na rowery :-) Sam malowałem!
Po dłuższym postoju w Turzu wracam standardową trasą do domu. Widzę jeszcze jednego zająca na polu, ale zanim wyciągnąłem aparat ten już umknął.
Dzień bardzo przyjemny - nie za ciepło, nie za chłodno - a na dodatek ta wiosenna przyroda! No ale to już tylko tydzień i będzie lato :-)
Mapka do Turza. Z Turza standardową trasą.
Po ostatnich opadach zieleń nabrała głębi - pola i lasy stały się intensywnie zielone. Pierwszy przystanek w leśniczówce Bukowiec. Lubię spokój tego miejsca. Od ostatniej mojej wizyty pojawiła się tu kapliczka św. Huberta - muszę przyznać, że całkiem sympatyczna.
Podjeżdżając do leśniczówki zauważyłem zająca, który beztrosko przechadzał się po terenie leśniczówki - ciekawe, czy miał zgodę leśniczego :-)
Leśniczówka Bukowiec© Magic
Kapliczka św. Huberta koło leśniczówki Bukowiec© Magic
Dębowy listek© Magic
Z leśniczówki ruszam lasem do Pelplina. Ten odcinek bardzo lubię - jazda lasem, cisza, spokój i ten zapach...W jednym poprzednich wcieleń musiałem być leśniczym albo myśliwym :-)
Pole koło Pelplina© Magic
Panorama Pelplina© Magic
Bazylika w Pelplinie© Magic
Z Pelplina ruszam początkowo w kierunku Starogardu Gd., ale za autostradą skręcam w leśną drogę wzdłuż Wierzycy. Nieco się nią kręcę aż trafiam na niebieski szlak pieszy, którym niespodziewanie docieram do elektrowni wodnej Kolincz. Po drodze niemal rozjechałbym padalca, ale w ostatniej chwili go zauważyłem i jeszcze nawet pozwolił mi się sfotografować :-)
Padalec na drodze© Magic
Elektrownia wodna Kolincz na Wierzycy© Magic
Dalej miałem jechać w kierunku Starogardu Gd. - być może wreszcie bym dojechał do siedliska w Owidzu, ale głód zmusił mnie do zmiany planu i pojechałem w kierunku restauracji w Zabagnie, gdzie zawsze można zjeść dobrą rybkę. Tym razem padło na szczupaka.
Maki na polu© Magic
Po smacznym obiedzie kieruję się już do Turza - jadę wzdłuż Jez. Zduńskiego a później przez Boroszewo, gdzie jak zwykle odwiedzam sklepik. W Turzu mogę się nacieszyć pierwszym gotowym pomieszczeniem - oczywiście na rowery :-) Sam malowałem!
Tu będą stały rowery© Magic
Po dłuższym postoju w Turzu wracam standardową trasą do domu. Widzę jeszcze jednego zająca na polu, ale zanim wyciągnąłem aparat ten już umknął.
Dzień bardzo przyjemny - nie za ciepło, nie za chłodno - a na dodatek ta wiosenna przyroda! No ale to już tylko tydzień i będzie lato :-)
Mapka do Turza. Z Turza standardową trasą.
Wreszcie znów na rowerze!
Sobota, 16 czerwca 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa
Km: | 32.60 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 24.45 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 172172 ( 95%) | HRavg | 148( 82%) |
Kalorie: | 1301kcal | Podjazdy: | 290m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Udało się troszkę pośmigać po 7-dniowej przerwie, mam nadzieję, że ostatniej w tym roku :-)
Potem miał być radosny wieczór... Dziś mi się nie chce jeździć :-(
Potem miał być radosny wieczór... Dziś mi się nie chce jeździć :-(
Rozruch przed maratonem
Sobota, 2 czerwca 2012 Kategoria < 25, Okolice Tczewa, Polska
Km: | 11.82 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 22.88 |
Pr. maks.: | 42.30 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 158158 ( 87%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | 441kcal | Podjazdy: | 99m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki przejazd aby dać rozwinąć skrzydła Bielikowi przed jutrzejszym maratonem.
Test przed maratonem
Poniedziałek, 28 maja 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren, Spręż :-)
Km: | 25.91 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 26.35 |
Pr. maks.: | 47.50 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 155( 86%) |
Kalorie: | 1031kcal | Podjazdy: | 220m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przyszedł czas, żeby się nieco sprężyć przed maratonem...
No i się (nieco) sprężyłem. Coś mi się nie najlepiej jechało po weekendzie, piach przeszkadzał, GPS spadał, owady atakowały, ale wyszło jako tako. W sumie może być :-)
No i się (nieco) sprężyłem. Coś mi się nie najlepiej jechało po weekendzie, piach przeszkadzał, GPS spadał, owady atakowały, ale wyszło jako tako. W sumie może być :-)
Cieplutko!
Wtorek, 22 maja 2012 Kategoria Teren, Polska, Okolice Tczewa, Kociewie, 25 - 50
Km: | 25.88 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 22.84 |
Pr. maks.: | 43.90 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 153153 ( 85%) | HRavg | 129( 71%) |
Kalorie: | 871kcal | Podjazdy: | 229m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powrót z Turza do Tczewa.
Miałem wyjechać szybciej, ale było tak gorąco, że ruszyłem dopiero ok. 19.00.
Prawdziwe lato!
Miałem wyjechać szybciej, ale było tak gorąco, że ruszyłem dopiero ok. 19.00.
Prawdziwe lato!
Na rozruszanie kości
Niedziela, 20 maja 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Teren
Km: | 42.52 | Km teren: | 33.50 | Czas: | 01:57 | km/h: | 21.81 |
Pr. maks.: | 48.60 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | 139139 ( 77%) | HRavg | 118( 65%) |
Kalorie: | 1391kcal | Podjazdy: | 362m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejazd do Turza i powrót koło Jeziora Zduńskiego. Spokojna jazda dla rozruszania po wczorajszym dłuższym dystansie.
Rzepakowe pole - jeden z ulubionych moich wiosennych tematów© Magic
Powrót o zachodzie...© Magic
Od dentysty
Czwartek, 17 maja 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 43.24 | Km teren: | 29.40 | Czas: | 01:52 | km/h: | 23.16 |
Pr. maks.: | 45.30 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 134( 74%) |
Kalorie: | 1570kcal | Podjazdy: | 354m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie znalazłem czas, żeby się udać do dentysty. Po załataniu dziur ruszam w drogę - jadę ze Starogardu w kierunku Turza i Tczewa. Miałem zajechać nad jezioro Jamertal, ale byłem tak zamyślony, że minąłem zjazd i nie chciało mi się już wracać :-)
Pogoda całkiem ładna choć wiatr znów mrozi - zapowiadają dużo cieplejsze dni - oby!
Oczywiście nie obyło się bez zwierzątek - bocian i dwa zające na polu przed Boroszewem, dwie sarny na drodze za Wędkowami, ale najfajniejszy był zajączek ganiający za bawiącą się z nim wroną a później dumnie prowadzący "pochód" zwierzaków :-)
Pogoda całkiem ładna choć wiatr znów mrozi - zapowiadają dużo cieplejsze dni - oby!
Droga na Ciecholewy© Magic
Leśniczówka nad jez. Żygowickim - cała w bzie© Magic
Oczywiście nie obyło się bez zwierzątek - bocian i dwa zające na polu przed Boroszewem, dwie sarny na drodze za Wędkowami, ale najfajniejszy był zajączek ganiający za bawiącą się z nim wroną a później dumnie prowadzący "pochód" zwierzaków :-)
Zwierzęcy pochód - zając (po lewej), krowa, krowa i koń :-)© Magic
Zachód w Lubiszewie© Magic