Wpisy archiwalne w kategorii
Teren
Dystans całkowity: | 7113.15 km (w terenie 4791.06 km; 67.35%) |
Czas w ruchu: | 389:14 |
Średnia prędkość: | 18.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.80 km/h |
Suma podjazdów: | 64460 m |
Maks. tętno maksymalne: | 207 (115 %) |
Maks. tętno średnie: | 178 (98 %) |
Suma kalorii: | 374191 kcal |
Liczba aktywności: | 172 |
Średnio na aktywność: | 41.36 km i 2h 15m |
Więcej statystyk |
Drugi rekonesans trasy maratonu
Niedziela, 28 kwietnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 44.00 | Km teren: | 44.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 16.30 |
Pr. maks.: | 41.40 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 169169 ( 93%) | HRavg | 143( 79%) |
Kalorie: | 2455kcal | Podjazdy: | 454m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając z coraz lepszych warunków wybrałem się na drugą próbę trasy maratonu.
Tym razem z aparatem - trzeba uwiecznić kwitnącą powoli przyrodę.
Do Jeziora Zduńskiego dojeżdżam objeżdżając Wędkowy i przejeżdżając leśną zaporą na Motławie (bo tędy płynie Motława). Nad jeziorem wjeżdżam na trasę maratonu i przejeżdżam ją prawie całą.
W okolicach jeziora Jarmental mam problem z odnalezieniem trasy, ale po kilku próbach go znajduję i jadę dalej.
Ogólnie trasa ciekawa. Autorzy wynaleźli w lesie takie terenowe "hopki", jakich się nawet nie spodziewałem - jedzie się naprawdę ciekawym szlakiem. Jedyne, czego się obawiam, to mnóstwo gałezi w niektórych odcinkach - zdaje się, że leśnicy są właśnie w trakcie wiosennej wycinki. Oby ją zakończyli jak najszybciej i uprzątneli trasę.
Endomondo mi się wyłączyło w trakcie jazdy, więc są dwie trasy:
/1419631
/1419631
Tym razem z aparatem - trzeba uwiecznić kwitnącą powoli przyrodę.
Kruk i zając© Magic
Wiosna wreszcie się przebiła© Magic
Droga bez śniegu!© Magic
Do Jeziora Zduńskiego dojeżdżam objeżdżając Wędkowy i przejeżdżając leśną zaporą na Motławie (bo tędy płynie Motława). Nad jeziorem wjeżdżam na trasę maratonu i przejeżdżam ją prawie całą.
Trasa maratonu wzdłuż Jeziora Szpęgawskiego© Magic
Aż miło patrzeć :-)© Magic
W okolicach jeziora Jarmental mam problem z odnalezieniem trasy, ale po kilku próbach go znajduję i jadę dalej.
Pozostałości po filmowym Spychowie© Magic
Odpoczynek© Magic
Ogólnie trasa ciekawa. Autorzy wynaleźli w lesie takie terenowe "hopki", jakich się nawet nie spodziewałem - jedzie się naprawdę ciekawym szlakiem. Jedyne, czego się obawiam, to mnóstwo gałezi w niektórych odcinkach - zdaje się, że leśnicy są właśnie w trakcie wiosennej wycinki. Oby ją zakończyli jak najszybciej i uprzątneli trasę.
Endomondo mi się wyłączyło w trakcie jazdy, więc są dwie trasy:
/1419631
/1419631
Pierwszy rekonesans części trasy maratonu
Piątek, 26 kwietnia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren
Km: | 31.02 | Km teren: | 31.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.25 |
Pr. maks.: | 44.80 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | 172172 ( 95%) | HRavg | 148( 82%) |
Kalorie: | 1596kcal | Podjazdy: | 304m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zdecydowałem się przejechać częściowo trasę maratonu, który odbędzie się w czerwcu koło Jeziora Zduńskiego.
Strona z informacjami o maratonie.
Muszę przyznać, że trasa zacna - roweru nie oszczędza :-)
/1419631
Strona z informacjami o maratonie.
Muszę przyznać, że trasa zacna - roweru nie oszczędza :-)
/1419631
Zima trzyma!
Sobota, 16 marca 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 22.75 | Km teren: | 22.75 | Czas: | 02:10 | km/h: | 10.50 |
Pr. maks.: | 40.10 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | 2342kcal | Podjazdy: | 461m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponad miesiąc temu liczyłem na koniec zimy - wydawało się, że już jest tuż tuż, a tu... Nic z tego!
16 marca, a w lesie pełno śniegu - zrobiło się nieco cieplej, więc miałem nadzieję, że będzie jako tako, ale niestety jazda w lesie to ciągła walka ze śnieżną papką, miejscami ponad 10 cm grubości. Jak to wpływa na jazdę - widać po średniej prędkości.
Wyruszam z Turza lasem w kierunku na Małżewo i Wędkowy.
W Wędkowych zatrzymuję się na chwilę i obserwuję rosnącą nową halę...
Przy okazji zauważam pierwsze w tym roku żurawie.
Dalej jadę dookoła Jeziora Zduńskiego.
Droga jest momentami bardzo ciężka, więc za dużo nie pojeździłem. Wracając w kierunku Turza zauważam myszołowa w trakcie kolacji. Podchodzę w jego kierunku i znajduję nadjedzone kawałki jakiegoś zwierzaka - nie będę umieszczał zdjęć :-) ...
Chwilę później dojeżdżam na miejsce.
/1419631
16 marca, a w lesie pełno śniegu - zrobiło się nieco cieplej, więc miałem nadzieję, że będzie jako tako, ale niestety jazda w lesie to ciągła walka ze śnieżną papką, miejscami ponad 10 cm grubości. Jak to wpływa na jazdę - widać po średniej prędkości.
Wyruszam z Turza lasem w kierunku na Małżewo i Wędkowy.
W lesie wciąż pełno śniegu© Magic
Zwierzaki nie próżnują© Magic
Droga z Małżewa w kierunku na Wędkowy© Magic
Rower też miewa chwile zadumy© Magic
W Wędkowych zatrzymuję się na chwilę i obserwuję rosnącą nową halę...
W Wędkowach powstaje kolejna hala© Magic
Przy okazji zauważam pierwsze w tym roku żurawie.
Są już pierwsze żurawie© Magic
Dalej jadę dookoła Jeziora Zduńskiego.
Nad Zduńskim zima mocno trzyma - można wciąż po lodzie chodzić© Magic
Droga po drugiej stronie jeziora© Magic
Miałem wtedy nadzieję, że to już ostatni zimowy weekend... Myliłem się© Magic
Droga jest momentami bardzo ciężka, więc za dużo nie pojeździłem. Wracając w kierunku Turza zauważam myszołowa w trakcie kolacji. Podchodzę w jego kierunku i znajduję nadjedzone kawałki jakiegoś zwierzaka - nie będę umieszczał zdjęć :-) ...
Myszołów na kolacji© Magic
Chwilę później dojeżdżam na miejsce.
Domek już nie rośnie - teraz dojrzewa ;-)© Magic
/1419631
24 na imieniny :-)
Niedziela, 24 lutego 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 22.36 | Km teren: | 22.36 | Czas: | 01:22 | km/h: | 16.36 |
Pr. maks.: | 24.90 | Temperatura: | -6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1569kcal | Podjazdy: | 195m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tym razem nauczony ostatnimi doświadczeniami wyjeżdżam na "zimówkach".
Jedzie się dużo bezpieczniej, ale śnieg na drogach bardzo przeszkadza - trzeba się nieźle namęczyć, żeby pruć do przodu.
Miało być 24 km na 24 lutego i prawie się udało :-)
/1419631
Jedzie się dużo bezpieczniej, ale śnieg na drogach bardzo przeszkadza - trzeba się nieźle namęczyć, żeby pruć do przodu.
Miało być 24 km na 24 lutego i prawie się udało :-)
Przystanek koło wieży w Trzcińsku© Magic
/1419631
Wykorzystując ładną pogodę
Sobota, 9 lutego 2013 Kategoria Okolice Turza, Zima, Teren, Polska, Krajoznawczo, Kociewie, 25 - 50
Km: | 27.22 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 15.55 |
Pr. maks.: | 33.30 | Temperatura: | -1.0°C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 145( 80%) |
Kalorie: | 1690kcal | Podjazdy: | 255m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kurczę... Ciężko opisywać coś, co miało miejsce dwa miesiące temu... Więc w skrócie:
Była ładna pogoda i się przemogłem, żeby wyjechać. Temperatura przy ziemi nieco ujemna ale słońce mocno operuje, więc droga ośnieżona i miejscami oblodzona.
Początkowo jechało się fajnie mimo, że nie założyłem zimowych opon. Dopiero przed Wędkowymi pierwszy dzwon - na zjeździe nie dałem rady koleinom i poległem ;-)
Na szczęście niegroźnie, więc jadę dalej. Za Wędkowymi zatrzymuję się, żeby zrobić zdjęcie pięknie ślniącej oblodzonej drodze i tu drugi dzwon - tym razem pieszy - tak było ślisko! Przy tej okazji zauważam, że przy pierwszym odpiął się błotnik, więc muszę po niego wrócić.
Później jadę już bardzo ostrożnie (wolno), objeżdżam Jezioro Zduńskie i jakoś wracam do domu bez kolejnych atrakcji. W sumie bardzo fajny dzień mimo, że warunki w lesie nie sprzyjają (ślisko).
/1419631
Była ładna pogoda i się przemogłem, żeby wyjechać. Temperatura przy ziemi nieco ujemna ale słońce mocno operuje, więc droga ośnieżona i miejscami oblodzona.
Wyjazd z Turza zachęca do dalszej jazdy© Magic
Początkowo jechało się fajnie mimo, że nie założyłem zimowych opon. Dopiero przed Wędkowymi pierwszy dzwon - na zjeździe nie dałem rady koleinom i poległem ;-)
Na szczęście niegroźnie, więc jadę dalej. Za Wędkowymi zatrzymuję się, żeby zrobić zdjęcie pięknie ślniącej oblodzonej drodze i tu drugi dzwon - tym razem pieszy - tak było ślisko! Przy tej okazji zauważam, że przy pierwszym odpiął się błotnik, więc muszę po niego wrócić.
Szklaneczka na drodze© Magic
Później jadę już bardzo ostrożnie (wolno), objeżdżam Jezioro Zduńskie i jakoś wracam do domu bez kolejnych atrakcji. W sumie bardzo fajny dzień mimo, że warunki w lesie nie sprzyjają (ślisko).
Droga przez las - nieco dalej© Magic
/1419631
Tczew - Turze przez Jezioro Zduńskie
Niedziela, 3 lutego 2013 Kategoria < 25, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 23.92 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 32.80 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 177177 ( 98%) | HRavg | 159( 88%) |
Kalorie: | 1662kcal | Podjazdy: | 248m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zima minęła w jeden dzień - śniegu niemal wcale nie widać. Temperatura jednak pomaga - błota nie za wiele, ale trzeba uważać na ślizgawki :-)
Martwi mnie moja kondycja - dużo będę musiał odrabiać zaległości...
/1419631
Martwi mnie moja kondycja - dużo będę musiał odrabiać zaległości...
/1419631
Zimowa inauguracja
Niedziela, 27 stycznia 2013 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren
Km: | 32.78 | Km teren: | 32.78 | Czas: | 02:18 | km/h: | 14.25 |
Pr. maks.: | 32.00 | Temperatura: | -8.0°C | HRmax: | 173173 ( 96%) | HRavg | 150( 83%) |
Kalorie: | 2294kcal | Podjazdy: | 293m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie udało mi się zainaugurować sezon!
Pomiędzy malowaniem a montażem balustrady i innymi równie zajmującymi zajęciami wreszcie chwila na rower. Jadę oczywiście w kierunku budowy, która na szczęście jest już na ukończeniu, więc wkrótce będę miał dużo więcej czasu na przejażdżki.
Sceneria zimowa, ale jedzie się całkiem przyzwoicie. Większość leśnych dróg przejeżdżam spokojnie dzięki samochodom, które wcześniej rozjeździły trasy.
Problemy mam dopiero na ścieżce rowerowej, którą wracam do Tczewa. Ponieważ jest wydeptana przez pieszych jedzie się nią gorzej niż kocimi łbami w lecie... Mam na tym odcinku poważny kryzys, ale dojeżdżam bez problemów do domu.
Sezon rozpoczęty!
/1419631
Pomiędzy malowaniem a montażem balustrady i innymi równie zajmującymi zajęciami wreszcie chwila na rower. Jadę oczywiście w kierunku budowy, która na szczęście jest już na ukończeniu, więc wkrótce będę miał dużo więcej czasu na przejażdżki.
Sceneria zimowa, ale jedzie się całkiem przyzwoicie. Większość leśnych dróg przejeżdżam spokojnie dzięki samochodom, które wcześniej rozjeździły trasy.
Zimowa jazda© Magic
W oczekiwaniu na wiosnę© Magic
Problemy mam dopiero na ścieżce rowerowej, którą wracam do Tczewa. Ponieważ jest wydeptana przez pieszych jedzie się nią gorzej niż kocimi łbami w lecie... Mam na tym odcinku poważny kryzys, ale dojeżdżam bez problemów do domu.
Zimowa sceneria© Magic
Sezon rozpoczęty!
/1419631
Świąteczne zrzucanie kalorii i test prezentu
Wtorek, 25 grudnia 2012 Kategoria < 25, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren, Złocieniec
Km: | 10.77 | Km teren: | 10.47 | Czas: | 00:58 | km/h: | 11.14 |
Pr. maks.: | 30.30 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 185185 (102%) | HRavg | 147( 81%) |
Kalorie: | 943kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Rower taty | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wykorzystuję krótką świąteczną przerwę aby choć chwilę pojeździć i przetestować prezent znaleziony pod choinką - nowy kask!
Pogoda z zimowej w zeszłym tygodniu zmieniła się na niemal wiosenną - temperatura 7 stopni, śniegu coraz mniej, zero wiatru.
Zaczynam w kierunku, gdzie za dziecka spędzałem mnóstwo czasu - park i jeden z niewielu w okolicach "torów saneczkowych". :-)
Zjeżdżam z górki i jadę wzdłuż jeziorek Rakowo - jeden z najbardziej pamiętanych krajorbrazów "z dawnych lat".
Objeżdżam jeziorka i wjeżdżam do lasu drogą w kierunku Kańska. Tu jedzie się najgorzej - dużo zlodowaciałego śniegu i muszę trzymać się samego brzegu drogi. Z Kańska wracam do domu drogą przez łąki - kolejne miejsce z dzieciństwa: tu wiosną i latem biegałem po łakach, jesienią chodziłem na grzyby, zimą jeździłem na łyżwach no i tu dowiedziałem się, że zmrożonych łyżew nie należy dotykać językiem ;-)
Nowy kask - prezent choinkowy© Magic
Pogoda z zimowej w zeszłym tygodniu zmieniła się na niemal wiosenną - temperatura 7 stopni, śniegu coraz mniej, zero wiatru.
Zaczynam w kierunku, gdzie za dziecka spędzałem mnóstwo czasu - park i jeden z niewielu w okolicach "torów saneczkowych". :-)
Ławeczka nad zjazdem© Magic
Zjeżdżam z górki i jadę wzdłuż jeziorek Rakowo - jeden z najbardziej pamiętanych krajorbrazów "z dawnych lat".
Panorama Złocieńca nad jeziorem Rakowo© Magic
Objeżdżam jeziorka i wjeżdżam do lasu drogą w kierunku Kańska. Tu jedzie się najgorzej - dużo zlodowaciałego śniegu i muszę trzymać się samego brzegu drogi. Z Kańska wracam do domu drogą przez łąki - kolejne miejsce z dzieciństwa: tu wiosną i latem biegałem po łakach, jesienią chodziłem na grzyby, zimą jeździłem na łyżwach no i tu dowiedziałem się, że zmrożonych łyżew nie należy dotykać językiem ;-)
Na łąkach© Magic
Poligon drawski
Sobota, 1 grudnia 2012 Kategoria < 25, Krajoznawczo, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren
Km: | 22.80 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 13.82 |
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | 170170 ( 94%) | HRavg | 136( 75%) |
Kalorie: | 1549kcal | Podjazdy: | 260m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
W odwiedzinach u czołgów© Magic
Korzystając z możliwości wjazdu na teren poligonu (dzięki koledze posiadającemu przepustkę) wybraliśmy się pojeździć trochę po tym dziewiczym terenie.
Droga na poligonie drawskim - jak w każdym innym lesie© Magic
Las jak las - na poligonie taki sam jak wszędzie - więc po kilkudziesięciu minutach błądzenia i grząźnięcia w piachach i błotach poligonu kierujemy się w dużo ciekawsze miejsca.
Najpierw słyszymy w oddali strzały. Nieco się tym przestraszyłem, no ale skoro nas tu wpuścili, to chyba nie po to, żeby zestrzelić :-) Jedziemy więc dalej i wreszcie są!
Widzę cię!© Magic
Podjeżdżamy do grupki pozostawionych w polu czołgów. Mimo, że są w stanie dość zaawansowanego rozkładu, to i tak wyglądają interesująco. Niestety w międzyczasie zaczyna padać dość gęsty śnieg, więc szybko musimy wracać. Robimy, jedynie krótki rekonesans, parę zdjęć i jedziemy z powrotem.
Lufa się jeszcze trzyma© Magic
Księżyc w złocistej poświacie
Poniedziałek, 19 listopada 2012 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Tczewa, Polska, Teren, nocą
Km: | 32.51 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 20.11 |
Pr. maks.: | 39.90 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 134( 74%) |
Kalorie: | 1385kcal | Podjazdy: | 305m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy raz w tym roku wybrałem się na rower nocą. Przejazd znaną trasą na budowę, więc bez specjalnych niespodzianek... no może oprócz tego, że najpierw lampka mi ciągle opadała, jak poprawiałem śrubka wpadła mi w ciemnościach w trawę (przy tej okazji zauważyłem, że liście na ziemi są już przymarznięte) ale ją po chwili znalazłem, potem było coraz ciemniej, bo się okazało, że baterie długo nieużywane nie są w stanie już dłużej świecić no i na koniec całkiem zgasło. Na szczęście było to już na powrotnej drodze oświetloną ścieżką :-)
Ale "nie ma tego złego"! Dzięki słabo świecącej lampce mogłem dużo lepiej poobserwować księżyc w złocistej poświacie, minąłem Wielki Wóz, który jechał akurat w przeciwnym kierunku i pozastanawiałem się jak to jest, że "za młodu" ciężko było na niebie wypatrzeć jakiekolwiek ruchome punkty, a teraz właściwie gdzie się nie spojrzy tam coś leci... Świat się zmienia.
Dziś po drodze też się zmieniało - najpierw miasto, potem ciemny las, za chwilę mroczne i mgliste horrory a na koniec przejrzyste niebo. W sumie naprawdę przyjemnie. :-)
Ale "nie ma tego złego"! Dzięki słabo świecącej lampce mogłem dużo lepiej poobserwować księżyc w złocistej poświacie, minąłem Wielki Wóz, który jechał akurat w przeciwnym kierunku i pozastanawiałem się jak to jest, że "za młodu" ciężko było na niebie wypatrzeć jakiekolwiek ruchome punkty, a teraz właściwie gdzie się nie spojrzy tam coś leci... Świat się zmienia.
Dziś po drodze też się zmieniało - najpierw miasto, potem ciemny las, za chwilę mroczne i mgliste horrory a na koniec przejrzyste niebo. W sumie naprawdę przyjemnie. :-)