blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Magic.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2015

Dystans całkowity:33.46 km (w terenie 17.00 km; 50.81%)
Czas w ruchu:02:36
Średnia prędkość:12.87 km/h
Maksymalna prędkość:42.30 km/h
Suma podjazdów:176 m
Maks. tętno maksymalne:162 (90 %)
Maks. tętno średnie:137 (76 %)
Suma kalorii:2307 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:33.46 km i 2h 36m
Więcej statystyk

Skarszewy po lodzie

Niedziela, 1 lutego 2015 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: 33.46 Km teren: 17.00 Czas: 02:36 km/h: 12.87
Pr. maks.: 42.30 Temperatura: -1.0°C HRmax: 162162 ( 90%) HRavg 137( 76%)
Kalorie: 2307kcal Podjazdy: 176m Sprzęt: Bielik Aktywność: Jazda na rowerze
Jeszcze wczoraj myślałem, że dziś nie pojadę - prognoza była raczej kiepska, a na dodatek miało znów mocno wiać. No i rzeczywiście wiało, ale jak tylko słońce się pokazało na dobre nie wytrzymałem... Pojechałem!
Wiało rzeczywiście dość mocno, ale przed wiatrem można się schować do lasu. Było jednak coś gorszego - lód na drogach. Wczorajszy śnieg się nieco stopił w dzień, później pozamarzał w nocy no i było nieciekawie. Ładne widoki wynagrodziły mi ostatecznie niedogodności związane z jazdą po lodzie.
Ruszyłem w kierunku Borówna - później chciałem odbić niebieskim szlakiem na południe, co ostatecznie nie wyszło.
Gdzieś między Boroszewem a Siwiałką
Gdzieś między Boroszewem a Siwiałką © Magic

A na drodze lód
A na drodze lód © Magic

Niebiańskie
Niebiańskie "dragony" © Magic

Nie tylko rowerzyści korzystali z pogody
Nie tylko rowerzyści korzystali z pogody © Magic

Do lasu za Obozinem wiało mi dość mocno w twarz i pomimo świecącego słońca wrażenia były całkiem mroźne. Przejeżdżając Obozin marzyłem już dość mocno o leśnej ciszy i nie zawiodłem się - od wjazdu do lasu zrobiło się bardzo miło, tak, że często zatrzymywałem się, żeby podziwiać zimowe widoki.
Droga za Obozinem
Droga za Obozinem © Magic

Jak tylko znalazłem się w lesie wypatrzyłem po lewej zająca, który swoim bezruchem chciał mnie zmylić, ale się nie dałem. Niestety ze zdjęć nic nie wyszło bo jak tylko się zatrzymałem, to uciekł do lasu. To samo było chwilę później ze stadem saren.
Na szczęście drzewa i kamienie nie uciekają i skupiłem się na ich fotografowaniu w zimowym otoczeniu.
Odpoczynek w lesie
Odpoczynek w lesie © Magic

Leśne drogi
Leśne drogi © Magic

Bajkowy zakątek
Bajkowy zakątek © Magic

Pomnik przyrody pomiędzy Obozinem a Skarszewami
Pomnik przyrody pomiędzy Obozinem a Skarszewami © Magic

Leśniczówka w trakcie remontu
Leśniczówka w trakcie remontu © Magic

Zwierzaków tu pełno
Zwierzaków tu pełno © Magic

Za kamieniem skierowałem się tym razem dalej czerwonym szlakiem choć nie było na nim żadnych świeżych śladów i na drodze leżała całkiem gruba warstwa nie rozjeżdżonego śniegu - na tyle gruba, że w ogóle nie było widać ukrytych kolein. Ale dawałem radę - ostrożnie do przodu.
Jechać czy nie jechać?
Jechać czy nie jechać? © Magic

Takie dziury pod śniegiem się kryją
Takie dziury pod śniegiem się kryją © Magic

Jezioro Rokitki
Jezioro Rokitki © Magic

Takie piękne buki tu rosną
Takie piękne buki tu rosną © Magic

W końcu dojechałem do jeziora Borówno Małe - chciałem zobaczyć jak tu się sytuacja rozwija. Podobno fioletowe plamy na wodzie to nie chemia a sinice... Brzmi to dość nieprawdopodobnie... Tak czy inaczej widać, że jezioro wciąż dość mocno "cierpi"...
Jezioro Borówno Małe
Jezioro Borówno Małe © Magic

Sinice, czy nie sinice... Nie wiem
Sinice, czy nie sinice... Nie wiem © Magic

Jeżeli sinice, to tu wyglądają ładniej
Jeżeli sinice, to tu wyglądają ładniej © Magic

Nad Borównem zorientowałem się, że moja średnia wynosi zaledwie nieco powyżej 9 km/h i raczej nie dam rady jechać dalej niebieskim szlakiem jeżeli chcę zobaczyć polskich piłkarzy ręcznych w meczu o 3-cie miejsce mistrzostw świata. Zdecydowałem więc wrócić asfaltem przez Skarszewy i Godziszewo a przy okazji zajechałem też do myjni - naprawdę się należała Bielikowi :-)
Rower po myjni - zasłużył :-)
Rower po myjni - zasłużył :-) © Magic

kategorie bloga

Moje rowery

Bielik 1662 km
Tranquill 11764 km
Penny - rower żony :-) 1425 km
Rower taty 1251 km
Inne rowery, taki np. Jaguar :-) 177 km
Trenażer 500 km
Ferrari 3169 km
Kajak 85 km

szukaj

archiwum