blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Magic.bikestats.pl

linki

Nie róbcie tego przy drodze - nawet głęboko w lesie! :-)

Sobota, 19 maja 2012 Kategoria >100 km, Bory Tucholskie, Kaszuby, Kociewie, Polska, Teren, Wdzydze
Km: 153.13 Km teren: 80.60 Czas: 07:37 km/h: 20.10
Pr. maks.: 45.40 Temperatura: 20.0°C HRmax: 163163 ( 90%) HRavg 130( 72%)
Kalorie: 6020kcal Podjazdy: 980m Sprzęt: Tranquill Aktywność: Jazda na rowerze
Ten wpis miał mieć różne fantazyjne tytuły aż do momentu, kiedy wyjeżdżając zza zakrętu leśnej drogi ujrzałem widok niezwykły. Otóż jadę dość szybkim tempem, droga nierówna, cały rower się trzęsie, a ja widzę w oddali, jakieś 300-400 m przede mną "coś" podskakuje. Zafrapowało mnie to bardzo, najpierw myślałem, że ktoś się bawi z podskakującym psem, ale coś mi nie pasowało... Patrzę, patrzę i dalej nie wiem, co to za zabawa i kto tam się bawi... Pewnie nigdy bym się nie domyślił, gdyby nagle facet nie podskoczył sprężyście i sprawnie nie naciągnął gaci na goły tyłek. W ten oto sposób wszystko stało się jasne! :-)
Chciałem przejeżdżając twardo obok nich zawołać jak w tytule wpisu, ale się powstrzymałem - może lubią jak ktoś podgląda ;-)
Przyjechałem tu podglądać przyrodę, ale czasem spotkanie z ludźmi potrafi dać równie dużo radości :-)

No ale do sedna. Jak zwykle plan wyjazdu zrodził się w nocy z piątku na sobotę. Prognoza była dobra, więc czemu by nie przejechać jakimiś nie objechanymi jeszcze dalszymi trasami. Padło na Bory Tucholskie. W planie też były Wdzydze, ale tam nie udało się już zajechać.
Z rana pędzę na pociąg - zdążyłem na dwie minuty przed odjazdem. Jest dość chłodno - cieszę się, że wziąłem ze sobą bluzę. W Chojnicach jestem ok. 10.30 - tym razem nie zwiedzam miasta, tylko od razu kieruję się w kierunku parku narodowego.
Ekspres Tczew-Chojnice na stacji w Chojnicach © Magic

Początkowo jadę zielonym szlakiem pieszym. Na wjeździe do Parku Narodowego Bory Tucholskie dowiaduję się, że trzeba kupić bilet. Problem w tym, że można to zrobić w dość odległych miejscach (nie ma nikogo na bramie) ale jedno z nich mam po drodze - tam spróbuję kupić bilet.
Bory Tucholskie - wjazd do parku narodowego © Magic

Szlak prowadzi wzdłuż kilku jeziorek ukrytych w borze - jest tu naprawdę uroczo tylko szkoda, że nie można dojechać do samych jeziorek. Zatrzymuję się przy leśniczówce Dębowa Góra - tu czasami sprzedają bilety do parku. Pukam, stukam, dzwonię, ale mimo, że ktoś jest w środku, to i tak mi nikt nie otwiera. Na wywieszonej kartce napis, że bilety sprzedawane są we wtorki i czwartki od 9.00 do 11.00... Ciekawe jakimi badaniami udało im się ustalić taką porę - zapewne są to godziny szczytu ruchu turystycznego w borach... :-)
Poddaję się i jadę dalej bez biletu (co jest zdecydowanie sprzeczne z moimi zasadami) :-(
Zatrzymuję się na odpoczynek nad pierwszym "dostępnym" jeziorem - Jeleń.
Opalanie nad Jeziorem Jeleń © Magic

W jeziorze pływają płotki i okonie - widać, że mają się dobrze. Po odpoczynku jadę dalej zielonym a później przerzucam się na niebieski szlak do Swornychgaci.
W Borach Tucholskich © Magic

Przed Swornymigaciami podziwiam jeszcze ogrom Jeziora Karsińskiego - fale dziś są tutaj jak na pełnym morzu.
Jezioro Karsińskie © Magic

Mijam też ciekawą reklamę :-)
Reklama przystani Kusznierewicza © Magic

Swornegacie © Magic

Za Swornymigaciami wbijam się na niebieski Szlak Rzeki Zbrzycy, który pokrywa się z Greenway'em - chcę nimi dotrzeć w pobliże jeziora Wdzydze. Trasa ta, choć ciekawa, daje mi się jednak we znaki - bardzo dużo tu piachu i długimi odcinkami dość ciężko się jedzie... Ale jest bardzo ładnie!
Tranquill nad Zbrzycą © Magic

Kościół w Leśnie © Magic

Przedzierając się piachami kaszubskich lasów zbliżam się powoli do j. Wdzydze.
Jezioro Lipno © Magic

Niestety widzę, że czasu coraz mniej i muszę nieco zmodyfikować swoje plany. Nie dojadę do Wdzydz, żeby posiedzieć na przystani, więc zatrzymuję się na rybkę w małym barze przy szlaku.
Tu Wda wpływa do jeziora Wdzydze © Magic

Po szybkim posiłku ruszam już najkrótszą trasą w kierunku Tczewa. Jadę jeszcze kawałki lasem, ale większość drogi to teraz asfalty. Na jednym z leśnych skrzyżowań zauważam zamyślonego zająca. Jest na tyle zamyślony, że nie zauważa jak przejeżdżam i się zatrzymuję - dzięki temu udało mi się go uwiecznić.
Gdzie ta stara się znowu szlaja... ;-) © Magic

Oprócz uwiecznionego tu zająca i parki opisanej na początku miałem jeszcze ciekawe spotkanie z lisem, który tak był zaaferowany grzebaniem w trawie, że zauważył mnie jak byłem jakieś 20 m przed nim, oraz z wiewiórką, która niestety nie chciała być sfotografowana :-(
Ogólnie dzień baaardzo udany!

Mapki bez dojazdu na PKP w Rokitkach. Niestety dwie, bo mi się Endo na jednym przystanku wyłączyło.


komentarze
Ludzie nie powstrzymujcie się mamy za mały przyrost społeczeństwo się starzeje ja nie chce pracować do 67-go roku życia.
fruzia
- 20:41 środa, 23 maja 2012 | linkuj
He, he... Nie pamiętam, kiedy ostatnio dostałem tyle komentarzy :-)))
Gdyby ktoś wybierał się do PN Bory Tucholskie: bilet wstępu można opłacić przelewem przed przyjazdem - o ile dobrze pamietam należy wtedy mieć przy sobie dowód przelewu z wpisaną datą wizyty w tytule.
Tak, ludzie się kochają na trawie, zając wygrzewa się w słońcu - wiosna pełną gębą :-)
Magic
- 19:19 wtorek, 22 maja 2012 | linkuj
Nieźle się ubawiłam czytając ten wpis :) Zdjęcia super :D Mamy w końcu maj, więc ludziska chodzą na majówki, a tam pachnie kwiecie wszelakie więc można się zatracić i dać upust fantazji :P
Iwa
- 07:14 wtorek, 22 maja 2012 | linkuj
Dałeś pomysł na nową trasę. Na łonie natury,ciekawiej:))
sikorski33
- 21:35 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj
Ten zając na zdjęciu to się chyba wygrzewał na słońcu i się tam rozleniwił.
adas172002
- 20:36 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj
Hihi, to my kiedyś jechaliśmy w naszym lubiszewskim lesie i chłopak robił to z dziewczyną przy drodze na tych belkach:))))))), ale był popłoch:)))))) Trasa fajna- sama mam ochotę tam pojechać:)) SUPER FOTECZKI
Nefre
- 08:56 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj
cenzura mors i prawa autorskie tego podskakującego Pana no i Pani
gello1
- 04:15 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj
Szacun za zasady, ale brakuje tytułowej foty. ;)
mors
- 23:17 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj
No już już - pracuję nad opisem :-)
Magic
- 21:00 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj
hmmmm ....
fruzia
- 20:57 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj
poważny tytuł,czekamy na uzupełnienie:D
gello1
- 06:25 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jzree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Bielik 1662 km
Tranquill 11764 km
Penny - rower żony :-) 1425 km
Rower taty 1251 km
Inne rowery, taki np. Jaguar :-) 177 km
Trenażer 500 km
Ferrari 3169 km
Kajak 85 km

szukaj

archiwum