blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Magic.bikestats.pl

linki

Serwent, Kośno i... topienie Marzanny!

Sobota, 24 marca 2012
Km: 50.94 Km teren: 48.00 Czas: 04:03 km/h: 12.58
Pr. maks.: 39.90 Temperatura: 10.0°C HRmax: 179179 ( 99%) HRavg 133( 73%)
Kalorie: 3131kcal Podjazdy: 474m Sprzęt: Tranquill Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś wybieram się w teren z zaprzyjaźnionymi jeźdźcami z Pajtuńskiego Młyna. Wyruszamy spod samego młyna. Pogoda dopisuje - jest słonecznie, a na dodatek niemal bezwietrznie (co ostatnio jest rzadkością).
Pajtuński Młyn © Magic

Jedziemy przez Pajtuny w kierunku Prejłowa i dalej jeziora Serwent. Oprócz koni jest też z nam India, która pilnuje porządku w stadzie ;-)
India - przewodnik stada :-) © Magic

Dojeżdżamy do jeziora i tam zawracamy w kierunku Purdy. Jezioro częściowo już zrzuciło pokrywę lodową (więc wiosna idzie!), ale na spora jego powierzchnia jest jeszcze zmrożona.
Jezioro Serwent © Magic

Przed Purdą odłączam się od jeźdźców, którzy wracają do młyna - ja jadę dalej w kierunku jeziora Kośno pooddychać leśnymi wiosennymi klimatami. Mijam miejscowość Krzywonoga i dojeżdżam do drogi nr 53, gdzie kończy się jezioro Kośno a zaczyna rzeka Kośna. Tą rzeką spływałem dwa lata temu do Pajtun. Po krótkim poszukiwaniu udaje mi się (z pomocą miejscowych) odnaleźć szlak krajoznawczy wokół jeziora. Dziś chcę przejechać cały ten szlak.
Ujście Kośny z jeziora Kośno © Magic

Wjeżdżam na ścieżkę wzdłuż brzegu jeziora - ścieżka nie jest zbyt wygodna dla rowerów, ale jadę - muszę sobie jakoś poradzić. Ok. kilometra dalej dojeżdżam do pięknie ulokowanego punktu widokowego. Tu odpoczywam przy odgłosach otaczającej natury - a to odezwie się myszołów, a to dzięcioł, a to żuraw i chyba nawet bielik gdzieś w oddali - jest co słuchać...
Punkt widokowy nad j. Kośno. © Magic

No, ale muszę jechać dalej. Jestem w środku lasu, ale i tak od czasu do czasu daje o sobie znać cywilizacja :-)
Nawet w lesie cywilizacja nie daje spokoju :-) © Magic

Jadę ścieżką, która w większości swojego biegu jest dość trudna - co chwilę muszę omijać kupki gałęzi, większe "błotka" i najczęściej grzęznę w piaszczystym podłożu. Trzeba się więc nakręcić, ale czego się nie robi dla przyrody :-)
Ścieżka nad jeziorem © Magic

Po dłuższym czasie dojeżdżam do miejscowości Łajs położonej na południu jeziora i na granicy Warmii i Mazur. Stąd kieruję się już do Pajtuńskiego Młyna.
Jezioro Kośno widziane z Łajsu © Magic

Znów jadę wzdłuż brzegu jeziora ścieżką przyrodniczą. Z tej strony jest chyba jeszcze mniej przyjemnie rowerowo - ścieżka przygotowana dla turystów pieszych (takie są zresztą jej założenia).
Po objechaniu całego jeziora wjeżdżam na dużo lepszą drogę leśną do Purdki. W Purdce udaje mi się przeprawić przez Kośną dzięki zbudowanej tu kładce dla pieszych. Skraca mi ona drogę do Purdy i dalej Pajtuńskiego Młyna.
Kładka na Kośnej w Purdce © Magic

Kawałek dalej, przed Purdą, wypatruje pasące się na łące żurawie.
Żurawie koło Purdy © Magic

Próbuję zrobić im jakieś ciekawe zdjęcie, ale, niestety, kończy mi się karta i muszę zrezygnować z tego planu. Dzięki temu ruszam szybciej w kierunku młyna, gdzie zdążam jeszcze pożegnać Marzannę, co pozwala mi wierzyć w całkowite odejście zimy. Ale zołza nie chciała odpłynąć ;-)
Topienie Marzanny w Pajtuńskim Młynie © Magic

komentarze
O! Żona się uaktywniła! Chyba święta jakieś idą ;-)
Magic
- 12:16 piątek, 6 kwietnia 2012 | linkuj
bardzo fajne foteczki! dzieki tej rowerowej pasji Maćka my mamy zawsze super zdjęcia z końskich galopad! żona - 09:32 piątek, 6 kwietnia 2012 | linkuj
Fajne foteczki:)))
Nefre
- 09:31 wtorek, 27 marca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa slanc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Bielik 1662 km
Tranquill 11764 km
Penny - rower żony :-) 1425 km
Rower taty 1251 km
Inne rowery, taki np. Jaguar :-) 177 km
Trenażer 500 km
Ferrari 3169 km
Kajak 85 km

szukaj

archiwum