blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Magic.bikestats.pl

linki

Przywidz, Wieżyca i Ostrzyce czyli "Grzyb grzybowi nierówny"

Niedziela, 4 września 2011
Km: 133.70 Km teren: 55.00 Czas: 06:25 km/h: 20.84
Pr. maks.: 59.70 Temperatura: 24.0°C HRmax: 170170 ( 94%) HRavg 138( 76%)
Kalorie: 5284kcal Podjazdy: 1501m Sprzęt: Tranquill Aktywność: Jazda na rowerze
Od dłuższego już czasu bardzo korciło mnie, żeby wybrać się w kierunku Wieżycy oraz Ostrzyc. Problem w tym, że jest to dość daleko i nie bardzo uśmiechało mi się jechać tyle km tam i z powrotem. Tym razem złożyło się tak, że miałem jechać tylko tam, a później dojechać do Gdańska i tam już miał czekać transport do Tczewa. Nie do końca udało się zrealizować ten plan, ale po kolei.

Już na początku nastąpiła mała obsuwa - miałem wyjechać z rana, ale, nie wiem czemu, obudziłem się po 9.00. Tak więc wyjechałem dopiero po 11.00.
Pierwsze 26 km nudy - szosa, szosa, szosa na dodatek prawie cały czas do góry... Na szczęście zrekompensowana ładną pogodą i ciekawymi widokami. Dopiero za Pruską Karczmą zrobiło się ciekawiej - wreszcie zaczął się prawdziwy las i wjazd na Błotnię na ponad 220 m n.p.m. Na szczycie zrobiłem sobie pierwszy mały postój.
Odpoczynek na górce Błotnia za Graniczną Wsią © Magic

Ledwie ruszyłem dalej a moim oczom ukazała się taka panorama:
Panorama przed Błotnią © Magic

Następnym przystankiem w drodze na Wieżycę było Miłowo. Tu zatrzymałem się przed sklepem by uzupełnić zapasy napojów (było dość gorąco) i poczytać lokalne ogłoszenia. :-)
Sklep w Miłowie © Magic

Ogłoszenie w Miłowie © Magic

Widząc powyższe ogłoszenie stwierdziłem, że prawdą jest iż człowiek uczy się całe życie i jednogłośnie uznałem temat konkursu za moją prywatną sentencję dnia! ;-)
Po chwilowej zadumie nad ogłoszeniami popędziłem zielonym szlakiem z Miłowa w kierunku Przywidza, początkowo w dół przez las a później ciekawą trasą wzdłuż brzegu jeziora. Przejeżdżałem już co prawda kiedyś tą drogą, ale dopiero tym razem zauważyłem, że na cyplu na brzegu jeziora znajdują się pozostałości dawnego grodziska (Grodzisko w Przywidzu).
Jezioro Przywidzkie © Magic

Droga przy Jeziorze Przywidzkim © Magic

Grodzisko w Przywidzu © Magic

Jezioro Przywidzkie - panorama z Przywidza © Magic

Z Przywidza ruszyłem dalej w kierunku Wieżycy. Po drodze zajechałem nad jezioro Głęboczko, które w sezonie jest moim ulubionym kąpieliskiem w okolicy.
Jezioro Głęboczko © Magic

Od brzegu jeziora droga wspinała się ostro do góry zalesionym wąwozem. Parę kilometrów dalej, wyjeżdżając z lasu zauważyłem żurawie żerujące na łące - dojeżdżałem do Nowej Wsi Przywidzkiej.
Żurawie na łące © Magic

Nowa Wieś Przywidzka © Magic

Pozostało mi jeszcze niecałe 15 km do Wieżycy, ale o tym wkrótce...
...................................................................
No to jedziemy dalej:
Odcinek pomiędzy Nową Wsią a Wieżycą to głównie lasy i pola i bardzo uroczy zakątek nad Jeziorem Połęczyńskim. Co ciekawe ani razu nie widziałem szczytu Wieżycy z daleka, a przecież jest całkiem dobrze widoczny z większości kierunków. Tym razem się nieźle zakamuflował. Zobaczyłem go dopiero jak już wjechałem na samą górę. Tym razem był tu spory ruch i nawet pan z kozą czekał na chętnych do sfotografowania się z nim :-)
Ja jednak wolałem wejść na wieżę i znów popodziwiać rozległą panoramę widoczną z góry. To miejsce ma w sobie coś magicznego...
Wieża widokowa na Wieżycy © Magic

Panorama z wieży widokowej na Wieżycy © Magic

Po nie za długiej kontemplacji okolicznych widoków czekał mnie chyba najprzyjemniejszy odcinek dzisiejszej wycieczki - zjazd z Wieżycy czarnym szlakiem w kierunku Ostrzyc. Po kilkugodzinnym wspinaniu się wreszcie mogłem popędzić bez potrzeby większego wysiłku. No i ta miła leśna serpentynka! Polecam każdemu lubiącemu leśną jazdę i górskie zjazdy bez kamieni :-)
Po kilku minutach docieram, już dość głodny, do Ostrzyc, ale i tu jest miejsce, które traktuję jako obowiązkowe do odwiedzenia za każdym razem, gdy jestem w pobliżu - Jastrzębia Góra.
Widok z Jastrzębiej Góry w Ostrzycach © Magic

No i wreszcie docieram do Pieca Chlebowego - drugiego mojego celu dzisiejszego dnia. Tu musi być dobre jedzenie, skoro przejechałem ponad 65 km, żeby spróbować tutejszej rybki (mojego ulubionego szczupaka)! :-)
Piec Chlebowy w Ostrzycach © Magic

Widok z Pieca Chlebowego na Jezioro Ostrzyckie © Magic

Posiłek rowerzysty-turysty © Magic

Jedząc obiad w Piecu Chlebowym dowiaduję się, że jednak transportu do domu nie będzie, ale to nie jest wielki problem - czasu jest wystarczająco, żeby wrócić przed zmierzchem. Muszę jednak przyspieszyć i zdecydowanie skrócić postoje, co odbija się na możliwości dokumentowania przejazdu...
I tak się za bardzo rozgadałem, więc jeszcze tylko jedno zdjęcie z okolic Rąty-Sławki i jestem już w domu ;-)
Polana pomiędzy Rątami a Sławkami © Magic

Prawda, że można pomylić z Beskidami?

komentarze
Byłem w tym roku z ekipą w tych okolicach.Pojechaliśmy zaliczyć 11% podjazd przed Przywidzem oraz na kąpanie w jeziorze:)
sikorski33
- 08:08 wtorek, 8 listopada 2011 | linkuj
Fajna wycieczka i zdjęcia. :)
Co do ostatniego zdjęcia, to też mam kilka takich ulubionych miejsc na Kaszubach z "górskimi" widokami - np. owce między Pręgowem a Ostróżkami.
Turysta
- 18:02 czwartek, 8 września 2011 | linkuj
Ha! Rzeczywiście! Musiałem być nieźle zmęczony, że nie zauważyłem :-)
Magic
- 22:33 środa, 7 września 2011 | linkuj
No sklep w Miłowie ma fajne stojaki na rower:)))
Nefre
- 21:16 wtorek, 6 września 2011 | linkuj
Pięknie:)))
Nefre
- 21:36 niedziela, 4 września 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Bielik 1662 km
Tranquill 11764 km
Penny - rower żony :-) 1425 km
Rower taty 1251 km
Inne rowery, taki np. Jaguar :-) 177 km
Trenażer 500 km
Ferrari 3169 km
Kajak 85 km

szukaj

archiwum