Powrót na dawno nie jeżdżone szlaki - do Rokitek
Sobota, 31 stycznia 2015 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Tczewa, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Uczestnicy
Km: | 38.58 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 14.29 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | -1.0°C | HRmax: | 203203 (112%) | HRavg | 147( 81%) |
Kalorie: | 2635kcal | Podjazdy: | 354m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sobotnie przedpołudnie wykorzystuję na rowerek. Chciałem początkowo jechać do myjni do Tczewa, ale warunki na drogach odwiodły mnie od tego pomysłu. Pozostał więc kierunek - jadę do Tczewa - odwiedzę stare szlaki i przy okazji może spotkam rowerzystów z Tczewa, którzy dziś wybierają się do leśniczówki Bukowiec.
W nocy spadło kilka cm śniegu, wcześniejsze lodowiska poznikały, więc będzie można w miarę spokojnie jechać. Szybko przekonuję się, że dużo przyjemniej jest na ośnieżonych polnych i leśnych drogach niż na asfaltach, gdzie śnieg topnieje i jest sporo błota...
Za Małżewem © Magic
Przed Wękowymi czuję dziwny zapach - ktoś rozpalił ognisko i chyba pali jakieś plastiki, bo mocno "jedzie" jakimiś toluenami i podobnymi...
Wędkowy - dym z ogniska było czuć w połowie lasu © Magic
No ale dalej już czysta przyjemność - w lesie cisza i spokój, a droga niemal nie rozjechana po opadach śniegu i można całkiem spokojnie było się toczyć do przodu.
Niemal dziewicza droga do Młynków © Magic
Stąd przyjechałem © Magic
Tam jadę © Magic
Zbiornik w Młynkach © Magic
Trochę gorzej zrobiło się przed Śliwinami - tu już droga była mocno rozjechana i musiałem mocno uważać, żeby mi koło gdzieś na bok nie odjechało. Zatrzymałem się na chwilę przy sadzie, gdzie w lecie rosną bardzo dobre jabłka - dziś nic na to nie wskazuje.
Sad w Śliwinach © Magic
A za Śliwinami i w Rokitkach błoto, błoto, błoto... Tu zrezygnowałem ostatecznie z myjni, bo wracając i tak rower by wrócił do stanu wyjściowego...
Przed Rokitkami © Magic
Za Rokitkami zatrzymałem się na chwilę przy krzyżu zrobić zdjęcie i tu zauważyłem ślady rowerów - pewnie tędy pojechali! Chwilę później wypatrzyłem ekipę po drugiej stronie jeziora - jak nie będą skręcać na Śliwiny, to ich dogonię - pomyślałem.
Krzyż przydrożny w Rokitkach © Magic
Jezioro w Rokitkach - dawno już tędy nie jechałem, a kiedyś był to mój niemal codzienny odcinek.
Jezioro w Rokitkach © Magic
No i dogoniłem tczewską ekipę przy drugim jeziorze. Mieli krótki postój i dzięki temu zdążyłem do nich dojechać.
Opis całej dzisiejszej wycieczki AGR-Tczew na bikelogu Nefre.
Ekipa z Tczewa na szlaku © Magic
Pojechaliśmy razem do Swarożyna, po drodze oglądając ślady Bobrów w Młynkach na Motławie a tam musiałem już odbijać do domu bo o 13.00 hydraulicy mieli się zjawić do naprawy.
Bobry tu Były - Motława w Młynkach © Magic
Do Wędków dojechałem ścieżką rowerową a dalej już lasem przez Małżewo.
Droga do domu © Magic
W nocy spadło kilka cm śniegu, wcześniejsze lodowiska poznikały, więc będzie można w miarę spokojnie jechać. Szybko przekonuję się, że dużo przyjemniej jest na ośnieżonych polnych i leśnych drogach niż na asfaltach, gdzie śnieg topnieje i jest sporo błota...
Za Małżewem © Magic
Przed Wękowymi czuję dziwny zapach - ktoś rozpalił ognisko i chyba pali jakieś plastiki, bo mocno "jedzie" jakimiś toluenami i podobnymi...
Wędkowy - dym z ogniska było czuć w połowie lasu © Magic
No ale dalej już czysta przyjemność - w lesie cisza i spokój, a droga niemal nie rozjechana po opadach śniegu i można całkiem spokojnie było się toczyć do przodu.
Niemal dziewicza droga do Młynków © Magic
Stąd przyjechałem © Magic
Tam jadę © Magic
Zbiornik w Młynkach © Magic
Trochę gorzej zrobiło się przed Śliwinami - tu już droga była mocno rozjechana i musiałem mocno uważać, żeby mi koło gdzieś na bok nie odjechało. Zatrzymałem się na chwilę przy sadzie, gdzie w lecie rosną bardzo dobre jabłka - dziś nic na to nie wskazuje.
Sad w Śliwinach © Magic
A za Śliwinami i w Rokitkach błoto, błoto, błoto... Tu zrezygnowałem ostatecznie z myjni, bo wracając i tak rower by wrócił do stanu wyjściowego...
Przed Rokitkami © Magic
Za Rokitkami zatrzymałem się na chwilę przy krzyżu zrobić zdjęcie i tu zauważyłem ślady rowerów - pewnie tędy pojechali! Chwilę później wypatrzyłem ekipę po drugiej stronie jeziora - jak nie będą skręcać na Śliwiny, to ich dogonię - pomyślałem.
Krzyż przydrożny w Rokitkach © Magic
Jezioro w Rokitkach - dawno już tędy nie jechałem, a kiedyś był to mój niemal codzienny odcinek.
Jezioro w Rokitkach © Magic
No i dogoniłem tczewską ekipę przy drugim jeziorze. Mieli krótki postój i dzięki temu zdążyłem do nich dojechać.
Opis całej dzisiejszej wycieczki AGR-Tczew na bikelogu Nefre.
Ekipa z Tczewa na szlaku © Magic
Pojechaliśmy razem do Swarożyna, po drodze oglądając ślady Bobrów w Młynkach na Motławie a tam musiałem już odbijać do domu bo o 13.00 hydraulicy mieli się zjawić do naprawy.
Bobry tu Były - Motława w Młynkach © Magic
Do Wędków dojechałem ścieżką rowerową a dalej już lasem przez Małżewo.
Droga do domu © Magic