Kierunek: Borówno i dalej!
Niedziela, 25 stycznia 2015 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 41.09 | Km teren: | 34.00 | Czas: | 02:49 | km/h: | 14.59 |
Pr. maks.: | 34.60 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 134( 74%) |
Kalorie: | 2428kcal | Podjazdy: | 271m | Sprzęt: Bielik | Aktywność: Jazda na rowerze |
No to wracam po dłuższej przerwie (w pisaniu). Do uzupełnienia mam mnóstwo wpisów, ale mam nadzieję, że kiedyś nadrobię... I jak tak będę nadrabiał, to napiszę, co w międzyczasie się działo, a teraz przejdę do tego, co było dziś.
Dziś zdecydowałem się pojechać zobaczyć, co stało się z jeziorkiem Borówno Małe, które jakiś debil (bo inaczej nie da się tego nazwać, niestety) "podlał" chemią i w ten sposób zniszczył prawdopodobnie na lata ten piękny zakątek Kociewia...
Zastanawiałem się: jechać, czy nie jechać - bo na leśnych i polnych drogach zrobiło się niezbyt ciekawie dla rowerzystów, ale w końcu pojechałem.
Tak dziś było na drogach - biało i ślisko © Magic
Ruszyłem przez Boroszewo i Obozin. Za Obozinem droga w większości przejezdna, choć znalazły się dwa kilkudziesięciometrowe odcinki z tak głębokimi koleinami, że nie dało rady tam jechać.
Droga za Obozinem © Magic
W lesie jak zwykle zatrzymuję się przy kamyku - pomniku przyrody.
Kamień w lesie - pomnik przyrody © Magic
Dalej chciałem jechać czerwonym szlakiem, ale gdzieś mi ten szlak uciekł i trafiłem prosto nad jezioro Borówno. Tu, niestety, potwierdziły się informacje o jego zanieczyszczeniu (a taką miałem nadzieję, że to może jakieś chwilowe niespotykane zjawisko przyrodnicze)... Na wodzie i w wodzie (pod lodem) wyraźnie widać fioletowy barwnik. Ktoś musiał tu wlać ogromne ilości tego świństwa, bo takie zabarwienie ma woda w całym jeziorku - przejechałem je dookoła i wszędzie było widać nienaturalną barwę wody/lodu... Najgorsze, że to świństwo najprawdopodobniej zostało wlane do jeziora już dawno temu (bo widać to dookoła, w lodzie i pod lodem). Dziwne, że do dziś nie udało się ustalić kto to zrobił. Nie wierzę, że nikt tego nie wie....
Woda w jez. Borówno Mł... Tragedia © Magic
Borówno Mł. - a takie było ładne jeziorko © Magic
Objeżdżając jeziorko wjechałem na dawny nasyp kolejowy Skarszewy-Starogard, gdzie niedawno wybudowano ścieżkę na odcinku Bolesławowo-Borówno. Jak tu wygląda latem/jesienią będzie widać jak tylko uzupełnię wpis z 28 września 2014 ;-)
Początkowo planuję dojechać tą ścieżką jedynie do Borówna i tu wskoczyć na jakiś szlak turystyczny, ale nasyp prezentuje się dalej tak zachęcająco, że jadę nim dalej, jadę, jadę aż dojeżdżam do Wierzycy. :-)
Dawny nasyp kolejowy Skarszewy-Starogard © Magic
No i co my teraz zrobimy??? (Most na Wierzycy) © Magic
Pojechałbym pewnie dalej tym szlakiem "kolejowym", ale most na Wierzycy nie zachęca... W lecie może bym się zdecydował tu przejść, niestety dziś jest wszystko ośnieżone i oblodzone, barierka się chwieje, a ani wysokość nad wodą ani temperatura nie zachęcają do ewentualnej kąpieli. Wracam więc do ostatniego zjazdu i kieruję się do Zapowiednika.
Mostek pod nasypem © Magic
Leśniczówka Zapowiednik © Magic
Dworek w Zapowiedniku ze swoim stróżem © Magic
W Zapowiedniku chyba jeszcze nie byłem, więc nieco się rozglądam po okolicy, a później kieruję się już do domu przez Bączek i Linowiec.
Kolejne spotkanie z Wierzycą - za Bączkiem © Magic
Wierzyca © Magic
Pola zimą © Magic
Było ślisko, momentami bardzo ślisko, ale udało się dojechać bez żadnego dzwona. Tyle tylko, że pół trasy musiałem jechać wolno i ostrożnie. Ale dało się!
Dziś zdecydowałem się pojechać zobaczyć, co stało się z jeziorkiem Borówno Małe, które jakiś debil (bo inaczej nie da się tego nazwać, niestety) "podlał" chemią i w ten sposób zniszczył prawdopodobnie na lata ten piękny zakątek Kociewia...
Zastanawiałem się: jechać, czy nie jechać - bo na leśnych i polnych drogach zrobiło się niezbyt ciekawie dla rowerzystów, ale w końcu pojechałem.
Tak dziś było na drogach - biało i ślisko © Magic
Ruszyłem przez Boroszewo i Obozin. Za Obozinem droga w większości przejezdna, choć znalazły się dwa kilkudziesięciometrowe odcinki z tak głębokimi koleinami, że nie dało rady tam jechać.
Droga za Obozinem © Magic
W lesie jak zwykle zatrzymuję się przy kamyku - pomniku przyrody.
Kamień w lesie - pomnik przyrody © Magic
Dalej chciałem jechać czerwonym szlakiem, ale gdzieś mi ten szlak uciekł i trafiłem prosto nad jezioro Borówno. Tu, niestety, potwierdziły się informacje o jego zanieczyszczeniu (a taką miałem nadzieję, że to może jakieś chwilowe niespotykane zjawisko przyrodnicze)... Na wodzie i w wodzie (pod lodem) wyraźnie widać fioletowy barwnik. Ktoś musiał tu wlać ogromne ilości tego świństwa, bo takie zabarwienie ma woda w całym jeziorku - przejechałem je dookoła i wszędzie było widać nienaturalną barwę wody/lodu... Najgorsze, że to świństwo najprawdopodobniej zostało wlane do jeziora już dawno temu (bo widać to dookoła, w lodzie i pod lodem). Dziwne, że do dziś nie udało się ustalić kto to zrobił. Nie wierzę, że nikt tego nie wie....
Woda w jez. Borówno Mł... Tragedia © Magic
Borówno Mł. - a takie było ładne jeziorko © Magic
Objeżdżając jeziorko wjechałem na dawny nasyp kolejowy Skarszewy-Starogard, gdzie niedawno wybudowano ścieżkę na odcinku Bolesławowo-Borówno. Jak tu wygląda latem/jesienią będzie widać jak tylko uzupełnię wpis z 28 września 2014 ;-)
Początkowo planuję dojechać tą ścieżką jedynie do Borówna i tu wskoczyć na jakiś szlak turystyczny, ale nasyp prezentuje się dalej tak zachęcająco, że jadę nim dalej, jadę, jadę aż dojeżdżam do Wierzycy. :-)
Dawny nasyp kolejowy Skarszewy-Starogard © Magic
No i co my teraz zrobimy??? (Most na Wierzycy) © Magic
Pojechałbym pewnie dalej tym szlakiem "kolejowym", ale most na Wierzycy nie zachęca... W lecie może bym się zdecydował tu przejść, niestety dziś jest wszystko ośnieżone i oblodzone, barierka się chwieje, a ani wysokość nad wodą ani temperatura nie zachęcają do ewentualnej kąpieli. Wracam więc do ostatniego zjazdu i kieruję się do Zapowiednika.
Mostek pod nasypem © Magic
Leśniczówka Zapowiednik © Magic
Dworek w Zapowiedniku ze swoim stróżem © Magic
W Zapowiedniku chyba jeszcze nie byłem, więc nieco się rozglądam po okolicy, a później kieruję się już do domu przez Bączek i Linowiec.
Kolejne spotkanie z Wierzycą - za Bączkiem © Magic
Wierzyca © Magic
Pola zimą © Magic
Było ślisko, momentami bardzo ślisko, ale udało się dojechać bez żadnego dzwona. Tyle tylko, że pół trasy musiałem jechać wolno i ostrożnie. Ale dało się!
komentarze
Świetna wycieczka i super foty. Cieszę się, że znowu zacząłeś pisać.
marchos - 22:28 piątek, 30 stycznia 2015 | linkuj
Fajnie, że wróciłeś :) I od razu taka super wycieczka :)
Basik - 18:04 wtorek, 27 stycznia 2015 | linkuj
http://starogardgdanski.naszemiasto.pl/artykul/gmina-skarszewy-plama-na-jeziorze-przez-sinice,3250257,art,t,id,tm.html
Mam takie info z powyższego artykułu, mi też się "klocki" nie zgadzają.... Nefre - 23:20 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj
Mam takie info z powyższego artykułu, mi też się "klocki" nie zgadzają.... Nefre - 23:20 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj
Fajnie, że jesteś....., jak zwykle piękne fotki. Wodę w jeziorku zbadano, to jest atak sinic, które mogą się uaktywnić o tej porze roku, ale są na tyle niebezpieczne, że degradują środowisko.....
Nefre - 22:43 niedziela, 25 stycznia 2015 | linkuj
Komentuj