No i się zrypało... (Awaria ramy)
Sobota, 8 marca 2014 Kategoria < 25, Kociewie, Krajoznawczo, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 16.07 | Km teren: | 15.50 | Czas: | 00:54 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 41.80 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 139( 77%) |
Kalorie: | 961kcal | Podjazdy: | 196m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
A miało być tak pięknie...
Pogoda sprzyjała, weekend, słońce i cztery planowane godziny na rowerku... Początek więc bardzo obiecujący - ruszam przez Boroszewo w kierunku Trzcińska, a po drodze zahaczam o Jezioro Żygowickie.
Jezioro Żygowickie © Magic
Myślałem, że to kaczka przymarzła :-) © Magic
Tranquill nad jeziorem © Magic
Po przystanku nad jeziorem pędzę dalej przez Trzcińsk do lasu drogą, której wcześniej nie znałem. Zaraz za Trzcińskiem wjeżdżam w okolice, gdzie leży kilka małych ale bardzo malowniczo położonych jeziorek. W tym ustroniu stoi i buduje się jeszcze kilka ciekawych domów.
Hacjenda w Jastrzębiach Skarszewskich © Magic
Dalej chciałem jechać do Pogódek, ale chwilę później niepokoi mnie jakiś dziwny dźwięk spod siodełka... Zatrzymuję się i oglądam rower - niestety zauważam to, co widać poniżej na zdjęciu. Klops!
W tej sytuacji muszę zmienić plany - jadę do najbliższej drogi asfaltowej, gdzie czekam na "wóz techniczny" - nie chcę ryzykować dalszej jazdy z taką ramą...
No i się zrypało © Magic
Po drodze spotykam jeszcze kamień pamiątkowy Koła Łowieckiego - najwyraźniej w ostatnim czasie nastąpił duży wysyp podobnych kamieni :-)
Kamień pamiątkowy Koła Łowieckiego "Jedność" w okolicach Zapowiednika © Magic
Pogoda sprzyjała, weekend, słońce i cztery planowane godziny na rowerku... Początek więc bardzo obiecujący - ruszam przez Boroszewo w kierunku Trzcińska, a po drodze zahaczam o Jezioro Żygowickie.
Jezioro Żygowickie © Magic
Myślałem, że to kaczka przymarzła :-) © Magic
Tranquill nad jeziorem © Magic
Po przystanku nad jeziorem pędzę dalej przez Trzcińsk do lasu drogą, której wcześniej nie znałem. Zaraz za Trzcińskiem wjeżdżam w okolice, gdzie leży kilka małych ale bardzo malowniczo położonych jeziorek. W tym ustroniu stoi i buduje się jeszcze kilka ciekawych domów.
Hacjenda w Jastrzębiach Skarszewskich © Magic
Dalej chciałem jechać do Pogódek, ale chwilę później niepokoi mnie jakiś dziwny dźwięk spod siodełka... Zatrzymuję się i oglądam rower - niestety zauważam to, co widać poniżej na zdjęciu. Klops!
W tej sytuacji muszę zmienić plany - jadę do najbliższej drogi asfaltowej, gdzie czekam na "wóz techniczny" - nie chcę ryzykować dalszej jazdy z taką ramą...
No i się zrypało © Magic
Po drodze spotykam jeszcze kamień pamiątkowy Koła Łowieckiego - najwyraźniej w ostatnim czasie nastąpił duży wysyp podobnych kamieni :-)
Kamień pamiątkowy Koła Łowieckiego "Jedność" w okolicach Zapowiednika © Magic
komentarze
To był po prostu pech. Czasami się tak zdarza. Ciekaw jestem czy dostaniesz nowa ramę?
sikorski33 - 17:58 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj
Dystans roweru 11,5 tys. i paskudnie pęka sobie rama,poprostu smiech szajs robia i tyle.
kriss - 06:55 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj
Na ekranie komputera widać to pęknięcie znacznie lepiej niż na komórce. Życzę żeby producent wywiązał się z obietnicy wieczystej gwarancji.
PS. Moja mapa to [url = http://www.freizeitkarte-osm.de/en/poland.html]OCM na garmina[/url] adas172002 - 05:59 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj
Komentuj
PS. Moja mapa to [url = http://www.freizeitkarte-osm.de/en/poland.html]OCM na garmina[/url] adas172002 - 05:59 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj