Spotkanie po latach
Sobota, 22 lutego 2014 Kategoria 25 - 50, Krajoznawczo, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren
Km: | 45.06 | Km teren: | 13.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 15.02 |
Pr. maks.: | 33.90 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | 173173 ( 96%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | 3382kcal | Podjazdy: | 248m | Sprzęt: Rower taty | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając z wiosennej zimy udało nam się wreszcie zorganizować mini-ustawkę z Pawłem. Pawła nie widziałem od... kilkunastu lat? Kurna, nawet nie pamiętam... No dawno to było bardzo... Nieważne... Ważne, że się zgadaliśmy dzięki wszechobecnym "portalom społecznościowym" i okazało się, że mamy wspólne zainteresowania - rowery :-) Tak sobie więc podsyłaliśmy jakieś informacje od czasu do czasu aż wreszcie udało nam się zgrać na wspólną jazdę. A że Paweł mieszka w Bornem Sulinowie, to przy okazji wjechaliśmy na bardzo ciekawy historycznie teren.
Wycieczkę zaczęliśmy od podziwiania mapnika własnej roboty - muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem myśli technicznej - całość kosztowała kilkanaście złotych, a działa dużo lepiej od wielu profesjonalnych i nietanich konstrukcji komercyjnych.
Mapnik made in Borne :-) © Magic
Po dokładnym zapoznaniu z konstrukcją mapnika pojechaliśmy dalej leśnymi drogami w kierunku Kłomina - dawnej bazy Armii Radzieckiej, przez długi czas całkowicie opuszczonej, a teraz powoli odżywającej.
Droga koło Bornego Sulinowa © Magic
Zanim dojechaliśmy do Kłomina, udało nam się zatrzymać jeszcze przy rezerwacie przyrody Diabelskie Pustacie, który słynie m.in. z chyba największych w Polsce wrzosowisk (niestety teraz nie kwitną :-) ).
Rezerwat przyrody Diabelskie Pustacie © Magic
Chwilę później nasza droga skrzyżowała się ze szlakiem stadka jeleni, które przebiegło tuż przed nami. Spotkanie to tak na nas podziałało, że aż się po raz kolejny zatrzymaliśmy i przy tej okazji zauważyliśmy duże stada ptaków przelatujące nad nami - była ogromna ilość kaczek lub gęsi i mniejsze stadko żurawi. Wyraźnie widać, że wiosna idzie!
Ślady jeleni, które przebiegły tuż przed nami © Magic
Wiosna przybywa jak nic! © Magic
Po tych przyrodniczych przystankach pojechaliśmy już bez dodatkowych postojów do Kłomina. Nie spieszyliśmy się za bardzo, bo tematów do rozmowy było mnóstwo.
Samo Kłomino zaskakuje już na wjeździe, a całość robi wrażenie... Byłby tu niezły plener filmowy.
W Kłominie dbają o bezpieczeństwo jak nigdzie ;-) © Magic
Kłomino - opuszczone bloki © Magic
Ja w Kłominie © Magic
Z Kłomina skierowaliśmy się do Nadarzyc. Jeszcze przed Nadarzycami przy drodze stały pomniki upamiętniające tutejszy niemiecki obóz jeniecki z czasów II Wojny Światowej. Nawet nie wiedziałem, że i tu był obóz. Więziony tu był m.in. Henryk Sucharski. Człowiek się uczy całe życie ;-)
Pomniki upamiętniające obóz jeniecki Oflag II D Gross-Born © Magic
Jadąc z Nadarzyc na północ droga prowadzi tuż obok Zalewów Nadarzyckich na rzece Piławie. Kilka lat temu miałem okazję spłynąć Piławą (z Bornego Sulinowa zresztą) i pamiętam, że zarówno rzeka jak i zalewy są bardzo malownicze. Mimo, że jest zima i tak robią one bardzo sympatyczne wrażenie.
No a my z Pawłem przy tej okazji zdążyliśmy omówić kilka kolejnych ważnych tematów :-)
Zalewy Nadarzyckie na rzece Piławie © Magic
Z Pawłem nad Zalewami © Magic
Na koniec udaliśmy się w kierunku Łubowa, gdzie miałem wcześniej umówione spotkanie z "wozem technicznym" :-)
Wycieczkę zaczęliśmy od podziwiania mapnika własnej roboty - muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem myśli technicznej - całość kosztowała kilkanaście złotych, a działa dużo lepiej od wielu profesjonalnych i nietanich konstrukcji komercyjnych.
Mapnik made in Borne :-) © Magic
Po dokładnym zapoznaniu z konstrukcją mapnika pojechaliśmy dalej leśnymi drogami w kierunku Kłomina - dawnej bazy Armii Radzieckiej, przez długi czas całkowicie opuszczonej, a teraz powoli odżywającej.
Droga koło Bornego Sulinowa © Magic
Zanim dojechaliśmy do Kłomina, udało nam się zatrzymać jeszcze przy rezerwacie przyrody Diabelskie Pustacie, który słynie m.in. z chyba największych w Polsce wrzosowisk (niestety teraz nie kwitną :-) ).
Rezerwat przyrody Diabelskie Pustacie © Magic
Chwilę później nasza droga skrzyżowała się ze szlakiem stadka jeleni, które przebiegło tuż przed nami. Spotkanie to tak na nas podziałało, że aż się po raz kolejny zatrzymaliśmy i przy tej okazji zauważyliśmy duże stada ptaków przelatujące nad nami - była ogromna ilość kaczek lub gęsi i mniejsze stadko żurawi. Wyraźnie widać, że wiosna idzie!
Ślady jeleni, które przebiegły tuż przed nami © Magic
Wiosna przybywa jak nic! © Magic
Po tych przyrodniczych przystankach pojechaliśmy już bez dodatkowych postojów do Kłomina. Nie spieszyliśmy się za bardzo, bo tematów do rozmowy było mnóstwo.
Samo Kłomino zaskakuje już na wjeździe, a całość robi wrażenie... Byłby tu niezły plener filmowy.
W Kłominie dbają o bezpieczeństwo jak nigdzie ;-) © Magic
Kłomino - opuszczone bloki © Magic
Ja w Kłominie © Magic
Z Kłomina skierowaliśmy się do Nadarzyc. Jeszcze przed Nadarzycami przy drodze stały pomniki upamiętniające tutejszy niemiecki obóz jeniecki z czasów II Wojny Światowej. Nawet nie wiedziałem, że i tu był obóz. Więziony tu był m.in. Henryk Sucharski. Człowiek się uczy całe życie ;-)
Pomniki upamiętniające obóz jeniecki Oflag II D Gross-Born © Magic
Jadąc z Nadarzyc na północ droga prowadzi tuż obok Zalewów Nadarzyckich na rzece Piławie. Kilka lat temu miałem okazję spłynąć Piławą (z Bornego Sulinowa zresztą) i pamiętam, że zarówno rzeka jak i zalewy są bardzo malownicze. Mimo, że jest zima i tak robią one bardzo sympatyczne wrażenie.
No a my z Pawłem przy tej okazji zdążyliśmy omówić kilka kolejnych ważnych tematów :-)
Zalewy Nadarzyckie na rzece Piławie © Magic
Z Pawłem nad Zalewami © Magic
Na koniec udaliśmy się w kierunku Łubowa, gdzie miałem wcześniej umówione spotkanie z "wozem technicznym" :-)
komentarze
Oooo Trafiłam tu szukając mapnika. W google grafika i pokazało mi m.in. Twoje zdjęcie.
Jak możesz to napisz mi co to jest za podstawa - czego użyłeś?
A Borne jest super -zwłaszcza teren poligonu okoneckiego. emonika - 08:46 niedziela, 21 września 2014 | linkuj
Jak możesz to napisz mi co to jest za podstawa - czego użyłeś?
A Borne jest super -zwłaszcza teren poligonu okoneckiego. emonika - 08:46 niedziela, 21 września 2014 | linkuj
Ten opuszczony blok przypomina mi Call of Duty, albo zdjęcia z strefy wokół Czernobyla.
adas172002 - 21:23 czwartek, 27 lutego 2014 | linkuj
Komentuj