Spokojna fotograficzna zimowa niedziela
Niedziela, 19 stycznia 2014 Kategoria 25 - 50, Kociewie, Okolice Turza, Polska, Teren, Zima
Km: | 31.83 | Km teren: | 31.83 | Czas: | 02:10 | km/h: | 14.69 |
Pr. maks.: | 28.60 | Temperatura: | -6.0°C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | 2328kcal | Podjazdy: | 300m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda miała być taka jak wczoraj, ale wyraźnie z rana słońce się przedarło przez chmury. Skorzystałem więc z tej okazji i zdecydowałem się zrobić podobne kółeczko do wczorajszego. Tym razem z aparatem w celu zrobienia kilku fotek.
Niech fotki opowiedzą jak było...
Śnieżna mgławica :-) © Magic
Niedaleko od domu © Magic
Skrząca droga © Magic
To drzewo zawsze mnie intryguje © Magic
Droga z Trzcińska do Ciecholew © Magic
Uzimiony gejzer :-) © Magic
PS. W tytule nie ma błędu :-)
Gil na szlaku © Magic
Gile sobie nadleciały w momencie, gdy zatrzymałem się na kolejny fotostop. Były trzy samce i dwie samiczki. Poćwierkały sobie na drzewku, podjadły nieco i poleciały dalej.
Przed Jeziorem Zduńskim - nawet rower tu jechał! (A, to ja :-) ) © Magic
To był najgorszy odcinek - śnieg pokrywał bardzo nierówną tu kostkę brukową - rower ujeżdżał co chwilę na boki, ale jakoś dałem radę - prawdziwy terenowy trening :-)
Pogoda się popsuła nieco wcześniej, więc zdjęć już nie robiłem. Koło Zduńskiego spotkałem jeszcze dwa kuligi - jeden za samochodem, a drugi za traktorem.
Przed Małżewem kolejny trudny odcinek - wiatr nawiał zaspy na polnej drodze. Dwa razy musiałem zejść z roweru, bo się już nie dało jechać.
Niech fotki opowiedzą jak było...
Śnieżna mgławica :-) © Magic
Niedaleko od domu © Magic
Skrząca droga © Magic
To drzewo zawsze mnie intryguje © Magic
Droga z Trzcińska do Ciecholew © Magic
Uzimiony gejzer :-) © Magic
PS. W tytule nie ma błędu :-)
Gil na szlaku © Magic
Gile sobie nadleciały w momencie, gdy zatrzymałem się na kolejny fotostop. Były trzy samce i dwie samiczki. Poćwierkały sobie na drzewku, podjadły nieco i poleciały dalej.
Przed Jeziorem Zduńskim - nawet rower tu jechał! (A, to ja :-) ) © Magic
To był najgorszy odcinek - śnieg pokrywał bardzo nierówną tu kostkę brukową - rower ujeżdżał co chwilę na boki, ale jakoś dałem radę - prawdziwy terenowy trening :-)
Pogoda się popsuła nieco wcześniej, więc zdjęć już nie robiłem. Koło Zduńskiego spotkałem jeszcze dwa kuligi - jeden za samochodem, a drugi za traktorem.
Przed Małżewem kolejny trudny odcinek - wiatr nawiał zaspy na polnej drodze. Dwa razy musiałem zejść z roweru, bo się już nie dało jechać.
komentarze
ha ha - pewnie już wykupili wszyscy zanim ja odczytalam Twoją wiadomośc :)
emonika - 15:47 sobota, 1 marca 2014 | linkuj
Piękne foty.
I tak jak pytałam Turystę tak pytam i Ciebie - jakim cudem nie zamarzłeś?
Ja po 7 km miałam dość. tzn moje stopy. emonika - 05:39 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj
I tak jak pytałam Turystę tak pytam i Ciebie - jakim cudem nie zamarzłeś?
Ja po 7 km miałam dość. tzn moje stopy. emonika - 05:39 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj
Gil rewelacyjny, cudo :) Błękit nieba, biała droga... przepiękna.
salamandra - 21:38 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj