Powrót na Pojezierze Drawskie - szlakiem Drawy i Siecina
Sobota, 6 lipca 2013 Kategoria 50 - 100, Krajoznawczo, Pojezierze Drawskie, Polska, Teren, Złocieniec
Km: | 50.62 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 19.72 |
Pr. maks.: | 48.80 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 387m | Sprzęt: Tranquill | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając z ładnej pogody wyrywam się na przejażdżkę szlakami Pojezierza Drawskiego. Początkowo jadę zielonym szlakiem rowerowym, od którego odbijam przed Gronowem w kierunku Rakonia.
Zatrzymuję się na mostku nad Rakoniem, żeby nieco odetchnąć i nacieszyć się przyrodą. Słońce zaczyna mocniej świecić, a w lesie miły chłodek.
Kawałek za Rakoniem zauważam inny szlak rowerowy, o którym wcześniej nie wiedziałem - tym razem jest to drawski szlak. Prowadzi dość ciekawie - będę próbował w przyszłości przejechać go całego. Doprowadza mnie do Kokny.
Po kolejnym przystanku nad Kokną kieruję się początkowo lasami, a później asfaltem do Ostrowic. Wracam na zielony szlak rowerowy, którym aż do Chlebowa jadę bez zbaczania z wyznaczonej trasy.
Niespodzianka spotyka mnie koło Szczycienka, gdzie dowcipny władca ziemski zagrodził drogę płotem. Najwyraźniej nie tylko ja miałem w tym miejscu problem, bo w dość masywnym płocie była już dziura, którą dało się przedrzeć z rowerem.
Za Chlebowem kieruję się do ścieżki rowerowej, którą wracam do Złocieńca.
/1419631
/1419631
Wąsawa tuż przed wpłynięciem do Drawy - kiedyś "kolorowa" rzeka© Magic
Rzeka Rakoń - kolejny dopływ Drawy© Magic
Zatrzymuję się na mostku nad Rakoniem, żeby nieco odetchnąć i nacieszyć się przyrodą. Słońce zaczyna mocniej świecić, a w lesie miły chłodek.
Kawałek za Rakoniem zauważam inny szlak rowerowy, o którym wcześniej nie wiedziałem - tym razem jest to drawski szlak. Prowadzi dość ciekawie - będę próbował w przyszłości przejechać go całego. Doprowadza mnie do Kokny.
Kokna - dopływ Rakonia© Magic
Po kolejnym przystanku nad Kokną kieruję się początkowo lasami, a później asfaltem do Ostrowic. Wracam na zielony szlak rowerowy, którym aż do Chlebowa jadę bez zbaczania z wyznaczonej trasy.
Kościół w Ostrowicach© Magic
Niespodzianka spotyka mnie koło Szczycienka, gdzie dowcipny władca ziemski zagrodził drogę płotem. Najwyraźniej nie tylko ja miałem w tym miejscu problem, bo w dość masywnym płocie była już dziura, którą dało się przedrzeć z rowerem.
Szlak koło Szczycienka - prowadzi przez dziurę w płocie© Magic
Kamień pamiątkowy w Chlebowie z czasów I Wojny Światowej© Magic
Za Chlebowem kieruję się do ścieżki rowerowej, którą wracam do Złocieńca.
Padalec na szlaku© Magic
Aleja grabowa w Złocieńcu© Magic
/1419631
/1419631